Takie piękne tworki rosły stosunkowo głęboko pod ziemią na korzonkach dębu. Maksymalna wielkość to 3-4 mm. Główka złożona z pylistej masy - która pod mikroskopem wygląda tak jak na fotce. Nie oglądałem nigdy śluzowców pod mikroskopem więc nie wiem na pewno czy to jest śluzowiec czy nie:-))) W każdym razie na grzybka to "w środku" nie bardzo wygląda:-))) A jeśli śluzowiec - da się go oznaczyć?







Dałem wątek tu - bo nie pasuje ani do podziemnych basidiomycota ani ascomycota:-)) A stad łatwiej mu będzie trafić do śluzowców:-))

Piękny nieznajomy!

Zmikroskopuj przekrów (plasterek) trzonka.

Tomku...twoje znaleziska są niezwykle intrygujące. Wyjaśnij, proszę, jak ty pozyskujesz te cudeńka wyciągając je głęboko spod ziemi nie uszkadzając ich. Patrząc na zdjęcia, są to bardzo delikatne konstrukcje.
Nie chcę się tu wymądrzać, ale pierwsze skojarzenie miałem, nie czytając treści, że to jakieś maczużniki. Potem przyszły refleksje (po przeczytaniu) - faktycznie - nie wiadomo co to, ale mi się podoba. Tomku masz fart!!!...GRATULACJE!!!

Ja uważam,że głęboko pod ziemią to one sobie rosły w grudniu, a po ostatnich huraganowych wiatrach w styczniu "wyszły z podziemi" wraz z korzeniami powywracanych drzew.

Oczywiście zbijam się - tak ostatnio na "na lenia" zacząłem szukać podziemnych grzybów, ale bez rezultatu.

Wkopuję się na kilkanaście centymetrów w ziemię, a potem przesuwam się powolutku we wcześniej obranym kierunku warstwowo zdejmując kolejne centymetry gleby. Praca wręcz archeologiczna - a na pewno pietyzm ten sam:-)) Przeszukanie stanowiska metr na metr trwa kilkadziesiąt minut ale jestem pewien że nie przeoczyłem niczego. Te śluzowce? też tak znalazłem. Kiedy już trafiłem na korzonek z pierwszym owocnikiem resztę wypreparowałem delikatnie... pędzelkiem. Właśnie po to żeby ich nie uszkodzić w trakcie wydobywania z gleby. Pędzelek dołączyłem do niezbędnika hypogeisty po znalezieniu Calyptellopsis reticulata i horrorze w trakcie takiego wyciągania ich z ziemi żeby nie uszkodzić delikatnych grzybków:-))

Przeglądanie korzeni powalonych drzew może przynieść efekty. Kiedyś jeszcze w czasach "normalnego" grzybobrania znalazłem w taki sposób duże podziemne grzyby - chyba były to piestraki. Nie wiem dokładnie bo wtedy interesowały mnie tylko borowiki:-)))A rzecz jasna eksykatu nie mam:-))

Ja chcę w cieplejsze rejony!!!

Na spacerze po lesie Łagiewnickim natknąłem się na wiele dołów wykopanych przez dziki (30-50 cm!). Ale ziemia była całkowicie zamarznięta.

Czy one szukały grzybów :)) ?

Gdzie ty mieszkasz Jacek??? U mnie wiosno/jesień w pełni:-))) Żadnych minusowych temperatur. W dziczych wykopkach - buchtach - nigdy nic nie znalazłem. A i Tajga mówiła zawsze że nic nie ma. Natomiast w sarnich i jelenich w 50% przypadków były grzyby - najczęściej jeleniaki, ale ostatnie stanowisko hymenogaster też było penetrowane przez sarny. Myślę że wykopywały te hymenogastery bo stanowisko jest bardzo obfite i zwierz może się tam po prostu najeść tych grzybów:-)))

Mieszkam w Łodzi :(( W teren daleko!
Opisywałem sytuację z niedzieli, śnieg i mróz. A dzisiaj leje niemiłosiernie.
Dzięki za uwagi.

A na czym te "cosie" miały zarodniki? Jakieś trzonki? - Jakbyś opędzelkował jedną głowkę z zarodników, to coby zostało?? nie widziałam takich stworków, ale wykluczam śluzowce (ten trzonek jest taki grzybowy).

Nie wiem co to może być za grzybek, ale jest bardzo, bardzo intrygujący. Kilka lat temu opisano z Austrii coś nieco podobnego (ale tylko podobnego a nie tego samego) na podziemnych korzeniach świerka jako Moserella radicicola. Ilustracja jest tu: http://www.uni-graz.at/~scheuer/Illustrationen/Moserella_radicicola.html Warto byloby popatrzec czy Twój grzybek ma worki czy jest to tylko forma konidialna.

Oto co znalazłem po zmikroskopowaniu trzonka i przekroju główki. Wychodzi że jednak grzyb - ale brak mu czegoś na czym lub w czym mogłyby być zarodniki. Pasuje na formę konidialną?

Przekrój trzonka:





"Główka" po zdjeciu pylistej masy wygląda tak. Składa się z całej masy różności, jakichś strzępek, "precelków" i czegoś co wygląda jak typowe parafizy:





Jeśli to forma konidialna jakiegoś grzyba - jaka jest szansa znalezienia w tym samym miejscu formy doskonałej? Czy one wystepują razem czy niekoniecznie?

Trzonek grzybowy - to nie jest śluzowiec. Reszta jest mieszanką różnych obiektów - nie widziałem takiej istoty jeszcze nigdy. Nie pomogę :(

Sprawdź jak reagują parafizy z KOH proszę - czy te wakuole
- znikają
- nie znikają, ale przestają załamywać światło
- barwią się (lub medium dookoła)

Pimpuś, a wytłumacz mi proszę na czym polega zjawisko załamywania się światła w wakuolach i jak to cudo zaobserwować. Nie poobserwuję czegoś o czym nie mam pojęcia:-))))

Tu masz SCB's w parafizach, które BARDZO SŁABO załamują światło:



ledwo je widać, trzeba specjalnie kontrastować mikroskop, żeby je uchwycić. A teraz porównaj do wypełnienia Twoich parafiz, które jest "oleiste" i doskonale widoczne, bo własnie załamuje światło.

Nadal męczę tajemniczego nieznajomego. Robi się coraz ciekawszy. Znalazłem też nowe owocniki w okolicach pierwszego stanowiska - chyba nieco młodsze bo wnętrze główki jeszcze nie było wyłącznie pylistą masą. Sposób ich wzrostu jest tak podobny do Calyptellopsis reticulata, że... Mogłaby to być konidialna forma tego gatunku?



A teraz po kolei.
To co na zdjęciach makro jest pylistą główka tego grzybka to cała masa tych niby-parafiz, dokumentnie przemieszana z zarodnikami. Niby-parafizy tworzą powierzchnię główki i "wyrastają" z niej na kształt włosków. Głębiej są bardziej zbite.





Pomiędzy tymi niby-parafizami czasem trafiają się takie niby-cystydy:-)))



Środek grzybka - mniej więcej regularanie kulisty w kształcie jest zbudowany z poniższych strzępek.



Dokładnie w samym środku grzybka znalazłem takiego przedziwnego stwora. Stwór jest strasznie wielki - w stosunku do wszystkich innych struktur grzybka. Być może nie jest jego częścią, a tylko się w nim zaplątał przypadkiem.
Jest tak duży że trzeba go było fotografować w kawałkach:-))



I na koniec niby-parafizy w KOH. Wakuole zdecydowanie zatraciły blask po potraktowaniu ich KOH. Nie zniknęły, nie przebarwiły się, tylko zblakły - przestały załamywać światło?

Wypełnienie parafiz przed dodaniem KOH



Oraz po dodatniu KOH



Ma ktoś jakiś pomysł:-))))))

Ja pokusze się o kilka analiz obrazów, ale nie o oznaczenie.

- Niby-parafizy mogą byc trzonkami konidialnymi
- czy na mikrofoto 3 widać, że "zarodniki" wyglądają jak piłka do rugby i jeszcze na dodatek nie jest ona gładka?
- wielkie coś, to może być Nematode (po polsku ?nicień?)
- wakuole w KOH mogą tracić refraktywność (mniej załamywać światło) ale na zsjęciu widzę, że nie straciły chyba jej tak całkiem, albo pozostał kolor?
- niby-cystyda jest zagadką

Dziwny stwór się nie ruszał czasem? Bo tak jakoś mi nicienia przypomina ;-)

Tak, niektóre zarodniki - ale niewiele - były bardziej owalne niz okrągłe i miały to liniowe urzeźbienie.
Jesli chodzi o wakuole to takie obserwacje przeprowadzałem po raz pierwszy:-))) Obrazowo opisując przebieg reakcji - tak jak powyżej - powiem: wakuole zbladły, rozmyły się i straciły kontrast:-)))

A jak się zapatrujesz na teorię konidialnej formy Calyptellopsis reticulata?

Nie wiem...... wydaje mi się za duży na anamorfę dla tego grzybka.
CHYBA wakuole miały by w anamorfie te same reakcje co w teleomorfie, więc pomysł by upadł.

Stwór się nie ruszał - przynajmniej ja nie zauważyłem. Sprawdzę w innym owocniku. Byłyby jaja gdyby i tam znalazło się coś podobnego:-)))

Pimpek, a sprawdzałeś wakuole w KOH w C.reticulata? Ja jeszcze nie.

Giną całkiem (rozpuszczają się, czyli są KOH soluble)

Wklejam tu treść maila od prof. Katarzyny Turnau:

"Znalazłam jednak lepsze oznaczenie. Trzeba zmierzyć jednak zarodniki. To powinna być Roesleria pallida lub subterranea. Rodzina Caliciaceae. Przy oglądaniu danych z internetu uważać proszę bo czasem zamiast tego gatunku pojawia sie Ganoderma. Worki się typowo rozpadają i pozostają same zarodniki. Niektórzy włączają ten grzyb do porostów, ale to w tym wypadku nie wchodzi w rachubę. Jeżeli macie owocniki to warto coś o tym napisać. Owocniki pojawiają się z początkiem roku podziemnie. Na jakim gatunku rośliny występowały?"

No i oczywiście domniemany nicień to nicień ;-)

Rewelacja Sebastian:-)))
Serdeczne dzięki - pięknie jeśli taki tajemniczy nieznajomy nagle dostaje imię:-))) Po oglądnięciu internetowej wiedzy na temat tego rodzaju wychodzi że to Roesleria palida. A nie pytałeś prof. Turnau czy ten grzybek był już notowany w Polsce?

Tak, wszystkie internetowe zdjęcia i opisy zdają się potwierdzac ten gatunek.

Spin - dołącz go do spisu tych znalezisk, o których masz napisać <rotfl>, czyli inaczej - nie wyrzucaj go ze spisu wszystkich innych znalezisk, hahaha.

Gratuluję!