No tak. Muszę się wytłumaczyć :-) Jak mi go Mirek G zidentyfikował jako Hypoxylon, to, oczywiście, wrzuciłam w Google. Ale, jeśli czyta się o grzybie jakimkolwiek w sieci pierwszy raz, to przeważnie mamy do czynienia z nadmiarem informacji, gdyż ja, żeby zrozumieć co do mnie piszą, muszę otworzyć tak ze 30 kart jednocześnie. I nie chodzi tu tylko o tłumaczenie z języków obcych,z którymi sobie jakoś radzę, ale o tłumaczenie z języka polskiego, który w kwestii szeroko rozumianej botaniki jest dla mnie językiem obcym nowożytnym :-) W związku z tym czytam najpierw pobieżnie, i jak każdy wzrokowiec, kieruję się głównie obrazem. Dlatego też spytałam Mirki2 jak odróżnił z tego kiepskiego zdjęcia H. fragiforme od, dajmy na to, H. fuscum, H. rutilum lub H. fraxinophilum :-) O to mi chodziło. Czy jest to tylko kwestia opatrzenia, czy jest na tym zdjęciu (gównianym, powiem otwartym tekstem), coś, co pozwala mu na pierwszy rzut oka stwierdzić, że to ten właśnie Hypoxylon, a czego ja nie mogłam się w sieci doszukać) Dzięki, Alu, za zainteresowanie. :-)