• Lophodermium corconticum - W Karkonoszach znaleziono nowy gatunek grzyba
Nasz dawny znajomy "Wojo" Pusz i jego odkrycie ;-)
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,55824 Poniedziałek, 19 stycznia 2015, 08:43
"W Karkonoszach znaleziono nowy gatunek grzyba Zespół badawczy z Zakładu Fitopatologii i Mikologii Katedry Ochrony Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, pod kierownictwem dr. Wojciecha Pusza prowadził badania nad chorobami igieł kosodrzewiny w Karkonoszach i Górach Izerskich i trafił na nowy gatunek grzyba.
To niestety sprawca choroby kosodrzewiny. Objawem są żółte plamki na igłach, które w miarę rozwoju choroby występują na całej ich powierzchni.
- Grzyb otrzymał nazwę Lophodermium corconticum, bowiem niegdyś w tych górach mieszkały plemiona o nazwie Corcontica. Nowo odkryty gatunek jest prawdopodobnie endemitem - występuje tylko w tym regionie. Wymaga to jednak dalszych badań, które muszą być prowadzone w innych masywach górskich w Polsce gdzie występuje kosodrzewina. Od dwóch lat badania i obserwacje prowadzone są również w Tatrach, gdzie nie znaleźliśmy takiego rodzaju grzyba – mówi dr Wojciech Pusz.
..."
Ale fajnie!
Jaka mocna ekipa nad nim pracowała :-)
...a komentarze pod tym artykułem pod podanym przez Ciebie linkiem mnie powaliły :-(
#600
od marca 2010
Oj, nie czyta się komentarzy w necie, jeśli człowiek nie chce się wkurzyć;-) Głupota ludzka nie zna granic. I już. Dzięki Boguś za fajne wiadomości. Te o słupkach też z zainteresowaniem przeczytałam. Coś tam wiedziałam, ale niedokładnie :-)
A ja się pokusiłem o krytykę tych komentarzy (olo), zwroty otrzymałem na jeszcze niższym poziomie niż sam dół :/.
Ciekawe ile jeszcze gatunków grzybów żyje sobie obok nas i nic o tym nie wiemy...
Takie komentarze piszą ludzie żyjący w niewiedzy, kierujący się bardzo prostym myśleniem, niewinmy ich za to :)
A co do ilości możliwych do odnalezienia gatunków grzybów. Otóż szacuje się, że powinno ich być co najmniej około 4 razy więcej niż gatunków roślin. Do tego dorzućmy te, które egzystują tylko na substracie zwierzęcym. Znaczy się powinno ich co najmniej 2 miliony, a w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku naukowo opisano około 100 tysięcy. Postęp był na poziomie 1400 rocznie.
Cóż żniwo jest wielkie, jeno robotników mało.
Niestety, spośród tych co komentowali tamto odkrycie żniwiarzy raczej nie zwerbujemy.