Witam. Jestem nowym forumowiczem, postanowiłem podjąć poniższy wątek w celu wyjaśnienia pewnej nurtującej mnie kwestii, której nie rozstrzygnęły poszukiwania. Mianowicie: W niewielkim pomieszczeniu piwnicznym przechowuję wina domowego wyrobu. Temperatura jest stała - 13 st.C, wilgotność ok. 70%. Po kilku miesiącach na niektórych korkach butelek pojawił się kożuszek barwy bladozielonej, co może sugerować występowanie grzybów pleśniowych. (Co ciekawe w pomieszczeniu tym nie występują na ścianach, ani innych przedmiotach tego typu wytwory.) Pleśń występuje na zewnętrznej powierzchni korka wina, jednak nachodzą mnie wątpliwości, czy trunek ten jest możliwy do spożycia - konkretnie, czy grzyb mógł przedostać się przez korek? Lub czy szkodliwe dla zdrowia mikotoksyny mogły dostać się do napoju?

Zwykle produkty żywnościowe opanowane pleśnią przestają być jadalne, nawet jeśli grzyb zajął tylko jego część, gdyż toksyny mogły już rozprzestrzenić w jego głąb.

Liczę na pomoc forumowiczów, ze względu na dogłębną znajomość tematu i doświadczenie. Pozdrawiam

Hej,

IMHO żeby toksyny przeszły przez korek, to musi upłynąć spooooro czasu. Umyj - i powinno być dobrze.