Oj, Błażej, ty to naprawdę zawsze musisz wszystko zepsuć, cholera :-) A już myślałam, że się nauczyłam go rozróżniać;-(. Ale, poważnie rzecz ujmując, nie sądzę, żeby to było coś intrygującego, prawda? Czy mogę, na własny użytek, pozostać przy swoim typie i dołożyć suszka do przygotowywanej kolekcji pod nazwą "coprinusy z mojego trawnika", czy raczej nie jesteś zainteresowany?