Zapomniałeś dodać, że od tej reguły istnieją wyjątki:-)
- chociażby Waldek i co najmniej dwóch Mirków:-)
Bardzo chętnie odwiedzam właśnie takie siedliska a szczególnie wiosna i jesienią. Latem trudno cokolwiek na nich znaleźć, wiosna jak najbardziej, a jesień to juz szczególnie do nich należy. W lasach już trudno cokolwiek o tej porze znaleźć pod 10-centymetrową warstwą liści, no chyba że w iglastych.
Ugory, pastwiska, tereny ruderalne, stare żwirownie to o tej porze prawdziwe eldorado dla takich jak my, oczywiście pod warunkiem, że nie mamy takiej pogody jak u mnie w tym roku. Sucho a w nocy dość wcześnie wyskoczyły przymrozki nocne. Już trzy tygodnie temu miałem pod rząd kilka nocy po -3 st. a dzis nad ranem -7 st. co zapowiada juz raczej koniec ładnych blaszkowców.
Co do Entoloma to sam wiesz, raczej chętnych na nie nie znajdziesz:-(
Wczoraj też spotkałem kilka ich grupek ale nawet aparatu nie wyciągałem, ziąb był jak cholera, zmarzłem jak pies:-(
A na dodatek wczoraj padł mi laptop, ale raczej nic strasznego, pewnie płyta główna, więc dane są bezpieczne ... podwójnie, bo siedząc w pracy większości zrobiłem kopię zapasową:-)
Fatum jakie, czy co?
- na początku roku posypał mi się aparat fotograficzny:-(
- później twardy dysk zewnętrzny, z częścią danych;-(
- ostatnio karta pamięci:-(
- no i wczoraj lapek:-(
- a żeby tego było mało to mi siada akumulator w samochodzie:-(
- pracy też lepszej szukam, macie jakieś propozycje:-))
od razu mi lżej jak ponarzekałem:-)