duża grupa pod brzozą, teren wilgotny. Pobierałęm, fotografowałem, później zastanawiałem się czy to jeden czy też kilka gatunków, zacząłem dzielić owocniki wg, barwy blaszek aż w końcu podczas transportu znów mi się pomieszały (ale tylko te). W domu z kolei odłożyłem je na bok i tak zostały bez próby KOH:-(