przypatrując się bardziej wnikliwie, na cięciu widzę jedynie słabe różowawe tony w dole trzonu, a skoro miąższ nie zmienia barwy to L. holopus?
A na Wiki piszą, że w Polsce nie występuje :(
no właśnie miałam napisać, bo zadziwiona tym co twierdzi Wiki, zajrzałam do Wojewody, a tam pod L. holopus jest L. niveum
Spotykam takie, i brałam je za albinotyczną wersję babki. To przypilnuję.
A ja nigdzie nie zaglądałem poza forum, bo cały czas mam problemy właśnie z czasem:-(
Dzięki Wam Panie i Panowie za odrobienie za mnie "pracy domowej":-)
Leccinum holopus f. aerugineum ma takie przebarwienia o jakich piszesz
występuje pod brzozami, zazwyczaj w pobliżu typowego koźlarza białego
I tu sprawa w takim razie trochę się gmatwa, brzozy z rzadka również tam występowały ale grzyby raczej miały tendencje do wyrastania pod świerkami???
chyba, że głębiej pod ściółką były resztki po dawno ściętej brzozie?
gdyby były resztki po ściętej brzozie to by nie było koźlarza (zwiazanego mikoryzą z brzozą) bo jako rodzaj obligatoryjnie mikoryzowy potrzebuje żywego partnera roślinnego
;-)
Czasami (mi najczęściej) trafia się taka "pomroczność jasna".
Mirek, i to Twoja wina :-p ;-)
"...brzozy z rzadka również tam występowały..."
Jak Ala napisała ...resztki po dawno ściętej brzozie?" to np. mi w głowie pozostało słowo brzoza i obligatoryjny sens mikoryzy uciekł gdzieś w bliżej nieokreślony niebyt świadomości :-D
Pewnie, że moja wina i wcale nie będę tego wypierał, ale nie z powodu mikoryzy a z powodu niezbyt uważnej obserwacji siedliska.
Na usprawiedliwienie tylko dodam, że byłem już cholernie głodny (kilka godzin w lesie)a wcale mi sie jeszcze nie chciało wracać, bo zaledwie "przebrnąłem" połowę zaplanowanej trasy:-(
- ale w końcu i tak dałem za wygraną bo bym chyba mógł tak focić do wieczora a później przechlapana nocka, ktoś przecież musi z tym wszystkim zrobić porządek. posortować, opisać, próby KOH, zapakować do suszarki ... zanim to zrobiłem i tak juz ... :-(
No weź, bez takiej samokrytyki z czasów... ;-)
...ale grzyby raczej miały tendencje do wyrastania pod świerkami???...
Ja tu akurat wiedzę wpadkę Ali (wybacz Alu) i swoją (sobie już wybaczyłem) ;-)
Powinno się czytać (odbierać informacje) ze zrozumieniem, jednak czasami pośpiech i sto innych przyczyn powodują takie "wpadeczki" :-)
Doskonałych ludzi nie ma (tak uważam) i sam popełniam czasem szkolne błędy, nie ma czego ukrywać.
Przy takim jednak wyborze grzybów i tak małej ilości wolnego czasu, niestety musimy iść na kompromis: kilka fotek, krótki przegląd siedliska, pakujemy grzybki i sprzęt i dalej. Taki okres nie będzie trwał długo:-(
Latem zanim cos znajdziesz musisz przeważnie zrobić szmat drogi a teraz musisz uważać gdzie stąpasz aby nic nie zdeptać.
W tym momencie piszę jednak tylko i wybitnie o terenach podmokłych, wilgotnych. Gdzie nieco wyżej i piach, prawie życie nie istnieje (w znaczeniu grzybowym).
no tak, poniosło mnie z tą dawno ściętą brzozą, ale się tak łatwo nie poddam :D
nie raz widzieliśmy przypadki gdzie grzyb mikoryzowy wyrósł hen hen daleko od drzewa żywiciela, tak?
Dlatego też winę biorę na siebie bo nie wziąłem miarki i nie pomierzyłem jak daleko rosły brzozy:-)))
- ale my tu mamy określić gatunek grzyba a nie urządzać jakieś samo- i innych sądy!
Ustalamy, że brzozy były:-) teraz trzeba ustalić czy dla starej brzozy 10-15 m to daleko czy też mało?
- ale i tak obstaje przy swoim, że grzyby rosły wybitnie obok świerków, aż żałuję teraz, że wczoraj z kolei żałowałem czasu i nie sfociłem innych grzybków i ich siedlisk:-(
- ale i tak wszystkie były podobne:-))
to ja zadam głupie pytanie, a mała brzózka się liczy, taka wątła, ledwo widoczna?, bo taką łatwo wzrokiem pominąć
(wypowiedź edytowana przez wink 22.września.2014)
#11804
od grudnia 2003
wystarczy mała brzózka z jednym listkiem i pojawią sie koźlarze i podobnie z sosenką z trzema igłami-wokół wyrośnie 40 maślaków :-)
coraz bardziej podoba mi się ta dyskusja:-)))
- może przenieśmy się do "Towarzyskich" albo umówmy się na browarka;-)
- znam takich co potrafią na odległość, za pośrednictwem Skype:-)
ale jak to? przeca wszystko rzeczowo i na temat ;)
#7336
od stycznia 2007
I na temat :-)
Ala, biblioteczki z takimi książkami to ja Ci normalnie zazdroszczę :-)
oj, przepraszam, bo to już mniej na temat ;-)
(wypowiedź edytowana przez topazzz 22.września.2014)
Czego zazdrościć? - najpierw trzeba języka "pepiczków" nauczyć się ... chociaż połowy można domyślić się a druga połowę zmyślić:-)
A ja tam przejrzałem dostepny mi klucz do koźlarzy i nic tam o zabarwieniu zielonym trzonu nie znalazłęm:-(
- i wychodzi mi albo L. holopus albo L. aerugineum. Oba spod brzozy więc brzoza jednak musiała sięgać korzeniami w to miejsce.
A w sumie to do nie tak dawna ich nie odróżniano więc może trafniej byłoby uznać je za L. holopus???
Później jeszcze sobie poszperam bo teraz druga zmiana w pracy mnie czeka:-(
A co do tego Skype, to wcale nie żartowałem.
Pewnego razu przychodzi do mnie klientka:
- Panie Mirku, a daj Pan ze cztery "żuberki"
- o to Pani Alu(zbieżność imion przypadkowa) dziś zaszalejemy?
- a nie, siedzimy sobie tak z siostrą i gadamy.
- przecież Pani siostra w Niemczech ... a co wróciła?
- oj nie! my tak przez Skypa.
po godzinie przychodzi ponownie;
- wiesz Pan co Panie Mirku, ale z siostrą to się dobrze gada:-)
daj Pan jeszcze ze dwa... pan zaraz zamykasz a ja nie wiem kiedy skończymy .. to tak na wszelki wypadek żeby nie zabrakło tematu?
Ala, apetyt rośnie w miarę jedzenia :-) ja mam jedno z brytyjskich wydawnictw, ale nie to o czym piszesz
a to mi dowaliłeś (niechcący) z tą panią Alą :D
a co do koźlarza, to jak to Ci wyszło z klucza "albo L. holopus albo L. aerugineum" - nie będę polemizować z kluczem, ale pamiętajmy, że cały czas nauka się rozwija, więc jak dla mnie wsjo rawno, ważne, że aerugineum, coś w tym być musi
to, że kiedyś był pod jednym gatunkiem, to może nie znaczy, że taka wersja jest prawidłowa?, zresztą pewnie jeszcze nie raz ktoś coś zamiesza ;)
fakt jest taki, że miałeś 2 różne koźlarze, podobne pokrojowo - białe, ale inaczej się przebarwiały, obydwa w dalszym czy bliższym sąsiedztwie brzóz
no i też nie wiem, czy w tej sytuacji bazować na taksonomii światowej, czy na tym co u nas zostało opublikowane? (nic nie znalazłam)
może wniesiesz jakiś wkład do polskiej mykologii?
edit: Basiu, no trudno, kiedyś będę miałą tę pozycję :)
(wypowiedź edytowana przez wink 22.września.2014)
Jakby bazować na kluczu Noordeloos(a) to najbardziej wychodzi na L. holopus gdzie zielone przebarwienie u podstawy trzonu jest częste ale nie obowiązkowe.
Inny który barwi sie w podstawie trzonu na zielono to L. cyaneobasileucum ale oczywiści odmiana albinistyczna (bo moje tak wygladają)?
- i z tego co znalazłem to dalej chyba nie ma sensu brnąć bo nie takie głowy nad tym pracuja i do tej pory chyba nic ciekawszego nie wymyśliły?
No i zapomniałem dodać :
- nie wiem czy zauważyliście że w IF L. niveum to obecnie synonim L. scabrum.
opierając sie na tych danych oraz obserwacji owocników (pierwszych). to faktycznie może byc popularna babka, tym bardziej, że na kapeluszu widoczny był lekki różowy odcień?
- ale "popaprane" z tymi koźlarzami:-(
EDIT: ma ktoś jakieś najnowsze opracowania dla tego rodzaju, czy mam sobie odpuścić???
(wypowiedź edytowana przez mirek63 23.września.2014)
ja też już "wymiękam":-(
- do czasu aż znajdę coś nowego:-)
L. holopus wg mnie
dane do etykiety?
(wypowiedź edytowana przez ramayana 18.sierpnia.2021)
NAZWA: L. holopus
DATA ZBIORU: 2014.09.19
WOJEWÓDZTWO: podlaskie
POWIAT: białostocki
GMINA: Supraśl
LOKALIZACJA: około 2 km na E od Ogrodniczek
ATPOL:
SIEDLISKO: niewielki fragment lasu o charakterze boru bagiennego
SUBSTRAT: na ściółce
LICZEBNOŚĆ: jeden owocnik
Aby dopełnić formalności info: drugiego z tego wątku nie wysyłałem, mam odnotowane że robale zeżarły.