"...(żartowałem, wszystko wraca do swojej pozycji)..."
Z wiekiem (swoim) też tak mam. Każda gałąź, konar czy pniak wraca w swoje naturalne płożenie. Mam wrażenie, że jak tego nie zrobię, to czynię gwałt na naturze. Podświadomie (a nawet świadomie) wmawiam sobie, że matka natura mnie obserwuje i się na mnie zemści, np. nie da zaleźć jakiegoś kolejnego, ciekawego grzybka ;-)
Może to jednak objawy, czegoś powiązanego z "schizo..." :-D
Z drugiej strony, zero moich oporów jeśli chodzi o "pozysk" owocników grzybów, nawet takich gatunków, na które, samo patrzenie powinno być zabronione, bo chronione, rzadkie itp.
Coś za coś, ale myślę, że w dobrej wierze :-)