Jakubie mam z nim problem a dokładnie ze zrobieniem preparatu. Trochę przesadziłem z wymiarami owocników w pierwszym poście, trzeba by od nich odjąć jakiś co najmniej cm ... tak to jest jak się podaje na oko.
Zrobiłem dzis dwa preparaty i wychodzi mi jeden wielki zlepek zarodników pod którym praktycznie nic nie widać. Po delikatnym (?) dociśnięciu szkiełka coś tam widać ale trudno określić co jest co, gdzie ostrze a gdzie brzeg blaszki (suchy już ten mój Pluteusek).
Wszystkie cystydy jakie znalazłem są podobnego kształtu a tak jak wcześniej wspominałem są bardzo nieliczne. Przy dwóch preparatach znalazłem ich coś około 7-9 szt.
Wrzucam fotki ale nie wiem czy w czymś pomogą?
Upierdliwe te maluchy ... wygospodarowałem chwilkę wolnego czasu, jadę szukać innych:-)))