Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Jak zawsze na wiosnę ciągnie wilka do lasu. Pochodzę z regionu Polski, gdzie od małego zbierałem z tatą grzyby. Ale było to na ziemi łódzkiej, gdzie nigdy nie miałem problemów z odróżnieniem poszczególnych gatunków. Od kilku lat mieszkam w Bieszczadach i ma straszny problem z mnogością borowików, jaka występuje w tutejszych lasach. Pytam miejscowych, czytam w internecie... Chłopaki mnie nigdy nie zawiedli bo choc nie wiedza jak się co nazywa, wiedzą czy jadalne czy nie. Spójrzcie na załączone zdjęcia. Co to za borowik? Na pewno nie ceglastopory bo ma pomarańczowe rurki pod kapeluszem. Jadalny??
Starsze okazy ceglastoporego mają takie rurki. Mógłby być ewentualnie ponury, który na trzonie powinien mieć wyraźną siateczkę w przeciwieństwie do ceglastoporego, który ma ziarenka.Ja jednak stawiam na ceglasia :-)
Tylko że tutaj widzimy pory :) Trzony są poocierane i nie widać wzoru, ale jest inny sposób na sprawdzenie tożsamości grzybka. Ponury powinien mieć czerwoną barwę miąższu kapelusza na styku z rurkami, które to powinny lekko się oddzielić od kapelusza.
Niestety, na lepsze zdjęcie będzie trzeba poczekać do kolejnej wyprawy. W Bieszczadach tego rodzaju borowików jest zatrzęsienie,od maja do października - listopada.