Korzystając z ciepłej (chyba co najmniej z +15C było dziś Orleanie) i bardzo słonecznej pogody postanowiłem wybrać się dziś na spacer i zobaczyć, czy o tej porze uda mi się znaleźć jeszcze jakieś niezmumifikowane grzyby. Od paru tygodni nie miałem na to czasu i zastanawiałem się, czy dzisiaj nie jest już za późno. Niektóre okazały się zadziwiająco żywe, nawet nie starczyło mi baterii w aparacie i chyba jutro jeszcze znajdę chwilkę, kupię baterie i dofotografuję to, czego nie udało mi się dzisiaj. Na razie kilka grzybków z dzisiaj. Pewnie są pospolite, ale za to ładne, więc chyba nikt nie będzie miał za złe, jak wrzucę parę zdjęć… Oto pierwszy osobnik:
Nie byłem pewiem, czy ten brązowy pasuje do gomadki, ale rósł tuż obok, więc uznałem, że to pewnie taki zejściowy senior rodu... Jak widać po opadniętych liściach - rosły w dębinie...