Najdziwniejsze jest to, że tymi muchami karmiłem wcześniej swoje rośliny owadożerne (Dionaea muscipula), których mam pokaźną kolekcję. Po "skonsumowaniu" pułapki otwierają się ujawniając to, co po muchach zostało. Najczęściej jest tylko sucha hityna, którą dla czystosci usuwam. Jakież było moje zdziwienie, gdy pułapki po otwarciu były dość wilgotne i klejące (enzymy trawienne wydzielane przez roślinę), muchy "niedojedzone", a na muchach jakieś grzybki. Przypuszczam, że muchy musiały być wcześniej porażone jakimś grzybkiem, który wewnatrz pułapki znalazł dobre warunki do rozwoju - ciepło, wilgotno i produkt rozłożony enzymami. To taka robocza hipoteza. Od podania pokarmu do otwarcia pułapki upłynęło 3 tygodnie - dobry czas do rozwoju grzybka.
Muchy zachowałem i dalej obserwuję co na nich rośnie.
\
\