Grzyby znalazłem 10 marca 2006 w TRESCO ABBEY GARDEN na archipelagu Scilly na Morzu Celtyckim w pobliżu Anglii. Klimat jest tam wybitnie morski a zimy bardzo łagodne. Grzyby rosły w grupie pod złocieniami krzewiastymi (Chrysanthemum frutescens) i miały po 2-4 cm średnicy kapelusza, nie sprawdzałem czy miały blaszki. Ponieważ nie jest to grzyb z Polski i dokładne oznaczenie może być trudne to prosiłbym chociaż jakąkolwiek sugestię np. rodzaj, resztę doszukam sobie sam.

Wygląda to na jakieś kiełkujące nasiona, a nie grzyby:-)

Are you joking!
Może krasnoludki?

Może Stropharia aurantiaca?

nie..... - brakuje jednej nóżki, to widać makroskopowo.

...ale jeśli dasz powiększenie zdjęcia numer 5 to będzie widac na tym nadgryzionym ?owocniku, czy są blaszki.

Niestety powiększyłem na maxa ale blaszek nie widac, tylko żółty miąsz. Na razie szukałem wśród strzępiaków ale to zła droga. W każdym razie dzięki za sugestie będę szukał dalej.

To jest Weraroa erythrocephala.
W Polsce jej nie ma :-)

Nazwa zwyczajowa to 'red pouch fungi'.

I to jest profesjonalna odpowiedź na pytanie!

Szukałem w necie pod różnymi kombinacjami słów w wyszukiwarce jak "red cap, yellow stem" itp. i bez skutku. Tym bardziej wielkie dzięki.

Ciekawostka...

Sprawdziłem z ciekawości na brytyjskiej checkliście ile ten grzybek ma stanowisk...
Odpowiedź: No records found
Dla pewności sprawdziłem w indexie fungorum poprawność łacińskiej nazwy podanej przez Spinczera.
A tam: Weraroa erythrocephala (Tul. & C. Tul.) Singer & A.H. Sm. (1958)
Czyli wszystko OK:-)
A co to oznacza?

Odpowiadam: Mogę tylko żałować, że nie wpadłem wtedy na pomysł zrobienia eksykatu!