21.10.2012 podmokła, okresowo zalewana, śródleśna niecka, porośnięta w centrum krzakami wierzby, a z brzegów również brzozą. Grzybki rosły pod krzakami wierzb, ale być może również w zasięgu korzeni brzóz.
Błażeju. Mnie to się "namieszało", bo stąpam po cienkim lodzie. Brak wiedzy, opatrzenia i źródeł się kłania. Grzybki LBM jakoś mi nigdy nie podchodziły. Teraz kiedy już bliżej mi do fotela niż do terenu,- tak sobie "focę" te duszyczki. Ja to się pewnie mylę, ale z tego co już widziałem i się naumiałem, to blaszki H.polytrichi powinny mieć zielonkawą krawędź, są siedliskowo związana z mchem płonnikiem i chyba są w budowie inne aniżeli Jacek nam przedstawia na zdjęciach. W moich dociekaniach kołatała się myśl bardziej ku Hypholoma subericaeum. Obawę jednak mam, bo nie mam pewności. Pokrój owocników niby odpowiada, siedlisko niby też, ale..., co do mikrocech, to mamy tutaj delikatny rozstrzał.
Po makro H. subericaem zdecydowanie bardziej pasuje. Ale te chryzocystydy na ostrzu blaszki - trochę ich dużo... Jedna to by się mogła zaplątać, ale tyle trudno zbagatelizować.