• Polówka, czy maślanka łagodna
Kilkanaście owocników rosło na kawałkach drewna po wycince drzew. |Niestety trudno stwierdzić jakie to drewno, ale rosły tam przede wszystkim buki, brzozy i sosny. Smak łagodny, piękny grzybowy zapach. Pod spodem kapelusza u młodych owocników osłonka, która potem u dojrzałych owocników przekształcała się w zanikający pierścień. Trzon u góry pełny, na dole pusty. Kolory takie jak na pierwszym zdjęciu. Grzyby były trochę zmrożone.
Oj! - nie łatwe zadanie.
Stawiałbym jednak na maślankę łagodną (?) ale "wróżę" tylko po trzonie.
- u m. łagodnej od podstawy ciemnieje ... co widać na zdjęciach.
Bo wyglądają jak maślanka łagodna, tylko zdziwiła mnie ta osłonka na blaszkach. Ale nigdy nie widziałam tak młodych i tak dużych (wielkość jak na zdjęciach) owocników.
przepraszam, że się wtrącę, ale Ewa po raz kolejny pisząc o wielkości owocników, porównuje ją do wielkości na zdjęciach, czyli taką jaką widzi na swoim monitorze...
Ewa, bierz pod uwagę, że każdy może mieć inny monitor, różnej wielkości i rozdzielczości
to co Ty widzisz (wielkość owocników), ktoś inny będzie widział inaczej...
biorąc pod uwagę choćby ostatnie zdjęcie, u mnie mierząc linijką, kapelusz owocnika ma 10.5 cm średnicy... czy tak było??
U mnie na dolnej fotce owocnik ma 12 cm :-))
- to w takim razie, to na pewno nie one ;-)
#3132
od lipca 2004
;-)
U mnie na monitorze średnica 12,5 cm.
Ewa najlepiej położyć obok lub pod owocnik linijkę lub podać zmierzone przez Ciebie wymiary: śr. kapelusza, wys. i śr. trzonu :-)
Średnica kapeluszy to ok. 5-8cm, a największy ok. 10 cm. Ostatnio padał deszcz, grzyby rosły między kawałkami drewna, ale były też zbutwiałe liście, które utrzymywały ciepło. W pobliżu rosły szyszkówki- też duże jak na te grzyby.
To ja pasuję:-(
Dziesięciocentymetrowych m. łagodnych jeszcze nie widziałem, chociaż nie twierdzę, że takich nie ma?
Na koniec jeszcze jedna uwaga!
Gdzie są podstawy trzonów, dlaczego dajesz nam do identyfikacji fragmenty owocników, tyle już się na ten temat na tym forum mówiło.
Maślanki łysiczki o których mówimy wyrastają przeważnie w kępkach, poszczególne owocniki pozrastane są podstawami trzonów, ciężko "wychodzą" z podłoża ale nie na tyle żeby nie dało się pobrać kompletnego owocnika.
Polówki zazwyczaj u podstawy mają ryzomorfy, szczególnie wyraźnie widoczne jek rosną na rozdrobnionych szczątkach drewna tak jak w tym przypadku.
Sama pozbawiasz się w ten sposób możliwości identyfikacji.
(wypowiedź edytowana przez mirek63 02.grudnia.2013)
Nie udało się wyciągnąć całych owocników, ponieważ był przymrozek. Trzony się łamały, a na niektórych kapeluszach był szron. Te, co są na zdjęciu (tym u góry) są prawie w całości. Trzony na dole były znacznie ciemniejsze niż u góry.
Wobec tego, uważam, że mamy tu do czynienia z którąś z maślanek (Hypholoma), czy jednak z łagodną tu miałbym obawy.
W takich warunkach pogodowych owocniki rzadko kiedy wytwarzają zarodniki w normalnej ilości. Spotykam jeszcze dość często u siebie dojrzałe,(o ile tak o nich można powiedzieć? - lecz w każdym bądź razie o dużych już rozmiarach), maślanki ceglaste których blaszki są jasne na tyle, że niczym nie przypominają blaszek tego samego gatunku rosnącego przy łagodniejszej aurze.
Dla większości grzybów są to już warunki ekstremalne i ich cechy nie muszą odpowiadać cechom tych rozwijającym sie normalnie.
Też nieraz pokusiłem sie o zbieranie takich owocników ale to jest tylko strata czasu. Pomimo dobrej kondycji owocnika nawet mikroskop sobie z nimi nie poradził:-( Nawet cechy mikroskopowe są tak nieklarowne, że nie pozwalają na jednoznaczną identyfikację.
Kilka takich późnojesiennych wysłałem wcześniej Błażejowi a wynik tego taki, ze ja i On tylko straciliśmy czas :-(
Na pewno to nie jest maślanka ceglasta. Moje maślanki miały inny, wyraźny zapach, a przede wszystkim jasne kapelusze. Mróz był po raz pierwszy, grzyby nie były wielokrotnie zamrażane i odmrażane. A ugotowane smakowały.
jak na pewno, to na pewno D:
A ja wcale nie sugerowałem, że to maślanka ceglasta, tym bardziej, że wcale jej nie przypomina.
Kuehneromyces lignicola?
I nie wiem jak nazwać jedzenie grzybów, których się nawet do rodzaju nie umie rozpoznać (bo odwagą na pewno nie...).