Dla mnie to ona,jeśli miała ten silny magiczny zapach,mogą być takie duże,zbierałem okazy zupełnie zdrowe ok.15cm średnicy a może i większe, dla mnie jeden z lepszych grzybów jadalnych.
Na 100 % gąsówka naga. Smacznego :)
#2314
od grudnia 2003
Dzięki:)Jeść ich nie będę.Było tego sporo-cały krąg.Za blisko Spacerowej rosły...
*Spacerowa-jedna z najruchliwszych ulic w Gdańsku.
Waldemar zapewne jest w temacie...
Oczywiście, każdy grzyb jadalny z takiego miejsca nie nadaje się do jedzenia. Gwoli ścisłości, gąsówka naga jest trująca na surowo, tak przynajmniej ostrzegaja autorzy czeskich atlasów grzybów.
#2316
od grudnia 2003
Wzdłuż tej drogi chodzi "milion"grzybiarzy,zbierają,jedzą i...handlują na rynku w Oliwie,gdzie wczoraj widziałem dorodnego szmaciaka wystawionego do sprzedaży.Widzę,że lasy oliwskie obfitują w szmaciaki.
W młodym wieku owocniki gąsówki nagiej, a zwłaszcza blaszki, bywają fioletowe, a nawet jaskrawofioletowe - dokładnie, jak na drugiej fotce. Ale z wiekiem wyraźnie płowieją, zwłaszcza skórka kapelusza i trzon, i barwa idzie stopniowo w kierunku jasnego beżu z odcieniem lila. Na pierwszym zdjęciu właśnie widzimy takie już odbarwione kapelusze owocników w średnim wieku, więc wszystko O.K., łącznie z ciemniej nabiegłym środkiem kapelusza. W starych (i przeważnie zaczerwionych) owocnikach kapelusze i trzony niekiedy zupełnie tracą fioletowy odcień i zachowują go śladowo tylko blaszki. Widziałem w każdym sezonie i takie owocniki, a kapelusze niektórych osiągały ponad 15 cm średnicy. Tych sezonów zbierania gąsówki nagiej vel fioletowawej "zaliczyłem" już "z kopką" czterdzieści... Niezależnie od stopnia wybarwienia wszystkie w dobrej kondycji owocniki zachowywały bardzo charakterystyczny, słodkawy, trudny do określenia i niemożliwy do pomylenia z innym gatunkiem zapach. I chyba dla wszystkich przyjemny. Wystarczy go tylko raz poznać w realu :) Podstawa trzonu jest mocno zrośnięta ze ściółką za pomocą liliowawej, filcowatej grzybni, co widać częściowo na fotce 2 i 3. To jeden z niewielu gatunków jadalnych bardzo trudnych do wykręcenia z podłoża...
Po obejrzeniu tej fotki http://www.pharmanatur.com/lepistaglauc.htm mam wątpliwości, co do właściwego wizerunku gąski szarofioletowej tam przedstawionego. Porównajmy lepiej inne fotki z sieci wobec słabiutkiej grafiki tamtej stronki ("nocne" zdjęcia przy lampie błyskowej, przeczernione skany idą w kierunku fioletu i czerwieni) i możliwości błędów. Wiele bym się z takich obrazków nie nauczył...
(wiadomość edytowana przez zygmunt 14.października.2006)
Zgadzam się z Zygmuntem,ten zapach gąsówki nagiej,jest nie do pomylenia ,jesli się miało z nim kontakt, a tak wyblakłe owocniki często wyglądają po przymrozkach,czy ochłodzeniach,zdarzało mi się ją znajdywac w czasie ociepleń grudniowych,ale faktycznie tamto zdjęcie może być przekłamane kolorystycznie,a ja nigdy nie miałem kontaktu z tamtą gąsówką.
obawiam się, że to jakiś zasłonak Cortinarius
Ojojojjj....
Przeglądnąłem rożne galerie przed chwilą zasłonaka i kompletnie nie pasuje do niego...
Zupełnie inne blaszki, te wpadają we fiolet, zwłaszcza młode, a zasłonaki brązowawe ogólnie...
Fakt, że od kilku dni studiuję atlas grzybów, galerie online w smarfonie w lesie na bieżąco, ale nie jestem w stanie sam określić czegoś czego nigdy nie zbierałem i nie widziałem...
Do nie dawna znałem tylko klasykę, podgrzybki i pochodne :)
Ale zacząłem otwierać oczy na coś innego....
(wypowiedź edytowana przez Tomala 22.września.2014)
Hmm.. jakoś dziwnie tu na starym wątku w forum znalazłem, dorzuciłem swieży, ale nie jest wyświetlany ten wątek w świeżych postach na stronie..
Wrzucam ponownie na nowo...
Dziś rano poczułem wyjątkowy inny zapach po wejściu do kuchni...
Leżą 5 pogrupowane 5 rodzajów grzybów a zapach na całej kuchni od tych grzybów...