Moja "ulubiona" grupa gołąbków.
To nie żółciowy, bo ten ma inną barwę, nie tak mocno karbowany brzeg kapelusza.
To coś wokół R. foetens (g. śmierdzącego) lub R. pectinata.
Grupa ta budzi u mnie duże zamieszanie. Tej zimy zrobiłem obserwacje zarodników wszystkich gołąbków z tej grupy (a mam ich sporo). Do tej pory jednak materiału nie opracowałem. Może teraz właśnie siądę do nich i za jakieś dwa lub cztery tygodnie będę pewniejszy i coś więcej na temat powyższej fotografii napiszę.
I jeszcze jedno, niestety przy gołąbkach absolutnie niezbędna jest próba smakowa: można się spodziewac smaku łagodnego ale nieprzyjemnego lub ostrego lub stanu pośredniego.
Druga cecha barzo ważna to zapach, dla gołąbków z tej grupy może byc silny, nieprzyjemny, duszący przez różne inne do słabego, owocowego.
Należy próbowac określic nie tyle jaki to zapach co zapach czego on przypomina, do czego jest zbliżony.
A i jeszcze barwa wysypu zarodników.
To są 3 cechy których sie nie odczyta z najepszej fotografii a po tych cechach można wyeliminowac "paru podejrzanych".
Proszę może jeszcze zajrzec na
tą stronę gdzie nieco wiecej piszę jakie cechy są potrzebne przy oznaczaniu gołabków.
Podsumowują podejmuję wyzwanie i siądę do swoich fotografii gołąbków z tej grupy, aby je opracowac, to za parę tygodni będę mądrzejszy i coś napiszę.
A swoją drogą spodziwam się, że w ten weekend też uda mi się znaleźc parę gołąbków.