Najpierw na gołej ziemi (za przyczyną równarki) zauważyłem jeden mały (do 1,5 cm) owocnik. Z trudem wyrwał się bo jak się później okazało miał długo trzon. Ciemno już praktycznie było więc mu nawet dobrze nie przyjrzałem się.
Jak zazwyczaj w takich przypadkach, szukam następnych. Około 2 m dalej znalazłem podobny ale tym razem na szyszce sosnowej z lekka wgniecionej w ziemię.
Barwa świeżych owocników jak na znane mi szyszkówki bardzo nietypowa, w zasadzie ciemny brąz jakby z odcieniem bordowym. Trudno określić bo tak jak wspomniałem w lesie było już prawie ciemno, w mieszkaniu przy sztucznym świetle to można "dobrze się przejechać", a na drugi dzień to już była "musztarda po obiedzie" :-(
W każdym bądź razie, powierzchnia kapelusza bardzo delikatnie omszona.