• Ciemny strzępiak z liściastego ?
Lubie takie pojedyncze grzybki bo wróżą coś ciekawego ?
Błażej pewnie ma odmienne zdanie, do badania lepsza bogatsza kolekcja.
2013.07,28
#3162
od lipca 2004
"Lubie takie pojedyncze grzybki bo wróżą coś ciekawego ?" ;-D
W szczególności "boskie i płonne" nadzieje na takie ciekawostki/rzadkości dają pojedyncze owocniki grzybówek, ale grzech nie zebrać ;-)
Albo owocniki Coprinus, takie 1-2 mm średnicy. Nie dość, że się rozpływają, to należy z nich zrobić 2-3 preparaty, i coś musi zostać "do zielnika".
Rozmowa (myślę że oddana wiernie):
- Aniu, naświniłaś pod binokularem, jakieś ci prósza z tego lecą.
- No i co, prawie ich nie widać.
- Ale tu leżał mój Coprinus, i jak ja go znajdę....
uroki korzystania z jednego binokularu :-)))
"prósza" były o ile pamiętam większe od onego Coprinus :-))
A tak w ogóle to co? postanowiłeś spisywać anegdoty z wyjazdów czy co :-)))
#3163
od lipca 2004
"Albo owocniki Coprinus, takie 1-2 mm średnicy..."
O takich nawet nie wspominałem (nigdy ich pod mikroskop nie wkładałem), bo to bywa sadyzm i masochizm w jednym.
Sadyzm wysyłającego, masochizm mikroskopujacego ;-)
Przyznam jednak szczerze, że przy pobieraniu tak maleńkich owocników, a zwłaszcza ich młodocianych stadiów potrafi być przyjemne, a z pewnością uczące cierpliwości i dokładności. Chodzi mi konkretnie o gatunki kaprofilne, zwłaszcza te z hodowli.
Ciepełko, nic nie pada, w ręce igła lub skalpel, pod ręką kawa (wbrew pozorom dobrze się komponuje z...) i ew. papieros, żyć nie umierać :-)))