No rzeczywiście jakieś podobieństwo jest ale... moje wątpliwości czy to ten sam gatunek budzi siedlisko. Z Twojego opisu i zdjęć widać, że Twoje obfite zbiory pochodzą ze "stałego lądu", tymczasem mój koźlarz został znaleziony na grubym kożuchu torfowców z rosiczkami i żurawiną, porastającym dawne jeziorko.
#884
od maja 2002
Grażyna, Twój koźlarz to Leccinum niveum=Leccinum holopus - wyrósł w typowym dla siebie siedlisku wśród Spahgnum co widać na pierwszym zdjęciu bo torfowce przykleiły mu się do podstawy trzonu.
Koźlarz Roberta to raczej inny gatunek, chyba Leccinum percandidum.
No własnie, tak mi się wydawało, że... mówiąc po polsku: Roberta grzybek to koźlarz biały (L. percandidum) a mój to koźlarz białawy (L. holopus = L. niveum).
Dziękuję Darku za potwierdzenie:-)))
#196
od lipca 2004
no dobra to powiedzcie czym rózni sie k.biały od białawego :) oprócz siedliska - jakies inne cechy - rozumiem iż koźlarz Grażyny nie rośnie pod brzozami ?
#887
od maja 2002
Jak najbardziej rośnie pod brzozami Betula pendula, Betula pubescens i Betula nana. Wybiera jednak miejsca mocno wilgotne typu torfowiska, wśród torfowców. L. niveum=L. holopus tworzy dużo mniejsze, można powiedzieć rachityczne owocniki z kapeluszami do 5 cm średnicy podczas gdy L. percandidum ma rozmiary "zwykłych" koźlarzy z kapeluszami mogacymi osiągnąć nawet 20 cm średnicy i cały owocniki jest solidniej zbudowany. Są również duże różnice w przebarwianiu się miąższu po przekrojeniu owocnika. U L. niveum jedynie w podstawie trzonu może wystąpić lekkie zielone przebarwienie podczas gdy L. percandidum miąższ w podstawie jest lekko żółtawy lub zielonożółty, a w młodych owocnikach miąższ kapelusza przebarwia się szaroniebiesko, w górnej części trzonu różowo (mocniej lub słabiej),w dole trzonu niebieszczeje, a nad rurkami żółknie.(Kolorowiejący kolega:-). Oczywiście w zalezności od wieku owocnika te przebarwienia mogą mieć różną intensywność - im starszy okaz tym słabsze. Są jeszcze różnice mikroskopowe w budowie skórki kapelusza. Różnice w budowie zarodników są nieznaczne chociaż u L. niveum zarodniki mogą być nieco grubsze. No i siedlisko - L.percandidum nie potrzebuje miejsc aż tak wilgotnych. To tak z grubsza.
#197
od lipca 2004
pięknie dziękuję za wykład na temat koźlarzy
moja wiedza się poszerzyła i już wiem jak odróżnic k.białego (które znalazłem) od białawego - którego zapewne nie znajdę bo nie ma w moich okolicach min. torfowisk :)