czyli gniazdo najzwyklejszej Lycoperdon perlatum ?
:-))
1. obłamałes im kolce i nie wiadomo czy to np. nie L. norvegicum...
2. Główna gaduła forumowa (czyli ja) była nieobecna...
3. Wątek mógł być przeoczony...
Konkluzja:
Purchawki z Twojego wątku nawet jeśli nie są chropowatymi, to są jadalne :-)
:-)
wiem, ze sa jadalne inaczej bym teraz tego tu nie pisal, a przynajmniej nie w takiej formie :-) jem je od dawna, a co do kolcow to faktycznie na moich zdieciach sa odlamane, ale to na skutek szybkiej kulinarnej obrobki, fakt troche spoznilem sie z fotografowaniem, ale kto sie czuje mocno w grzybkach temu kolce nie potrzebne, bo to taka zabawa na wyzszym poziomie... :-)
#3421
od sierpnia 2002
cyt. ale kto sie czuje mocno w grzybkach temu kolce nie potrzebne, bo to taka zabawa na wyzszym poziomie... :-)
nie załapałem tego kawałka, rozwiniesz proszę ?
Kto się czuje mocno w grzybkach jest albo wybitnym specjalistą, albo wybitnym zarozumialcem. Na tym forum nie ma ani jednych ani drugich :-)
#3422
od sierpnia 2002
To znaczy ja na poważnie nie załapałem.
Czy chodzi Ci o to, że gdy ktoś jest specjalistą, to poradzi sobie bez kolców? To jest część zdania.... taka troszkę bardziej jasna, ale po prostu nie wiem o co chodzi z zabawą na wyższym poziomie. Bez złośliwości - po prostu nie kumam.
Prosze nie zrozumiec mnie zle, ja jak najbardziej zartowalem - jestem calkowicie zielony (jak juz kiedys pisalem) jesli chodzi o grzyby - ale i ja wiem, ze jesli chodzi o kwestie rozpoznania grzybow zwlaszcza tych z zamiarem jedzenia to nie ma zartow i nalezy zachowac calkowita powage.
Co do slow z mojego poprzeniego postu, a mianowicie - ...kto sie czuje mocno w grzybkach temu kolce nie potrzebne, bo to taka zabawa na wyzszym poziomie... juz sie tlumacze i troche mi glupio, bo myslalem, ze odbierzecie te slowa z dystansem i na luzie, a i moze skomentujecie ta bzdure jakim zartem, a ja poczulem sie nagle taki osaczony, wskoczyliscie mi na glowe... co do tych slow to chodzilo mi o to... jak mi wyobraznia podpowiedziala widocznie tylko moja, ze wytrawni "grzybospece" (ktorych nic juz nie zaskoczy i nie zdziwi) mogliby sobie zorganizowac taka zabawe (to tylko fikcja prosze nie brac tego powaznie), a mianowicie rozpoznawanie grzyba na podstawie np. samego trzonu, samego kapelusza, lub rozpoznanie grzyba np. tak jak w moim przypadku bez kolcow... jesli ktos zrozumial mnie zle i poczul sie dotkniety to przepraszam... dodam jeszce, ze nikt nie nazwal mnie jeszcze w moim zyciu "zarozumialcem" (wynika to chyba z mojej osobowosci), wiec nie wiem co o tym myslec... przepraszam, pelna powaga...
#3423
od sierpnia 2002
O tak!! Kiedyś dałem sam zniekształcony i zdekoloryzowany kapelusz a oni skurczybyki od razu zgadli :))))) Tu masz rację :D
W "Rozmowy Towarzyskie" trzaskają zagadki z Negatywu - zobacz sobie - też wszystko da się zrobić :)
3maj się i ooooooooooooj SIUP, zlazłem Ci z głowy <rotfl>
Ała.
1. Cały czas mamy tu zabawę w rozpoznawanie grzybów ze zdjęć - to naprawdę tylko skrawek informacji :-))
2. Czasem robimy sobie zagadki - gdy ktoś wie co to za gatunek, ale pokazuje go w takim ujęciu, że ciężko się zorientować - zaznacza jednak wtedy, że to zabawa (np. teraz w rozmowach towarzyskich zaroiło się od zagadek właśnie)
3. Słowo "zarozumialec" w żadnym wypadku nie odnosiło się do Ciebie. To tylko stwierdzenie faktu, że nikt z nas - uczestników tego forum nie jest jeszcze "mocny w grzybach". Czasem ktoś bywa mocniejszy w określonych rodzajach, ale to w sumie jeszcze przedszkole (no, może podstawówka..)
wydawało mi się, że emotikonek ":-)" oznacza właśnie uśmiech i życzliwość, a nie ewentualną nadętość i obrażanie się :-))))
Oczywiście, że zdjęcia to skarawek informacji, często zamieszczam zupełnie marny skrawek informacji zdjęciowej, ponieważ nawet jeżeli zdjecie jest bez sensu - to jeżeli będę wiedział co to za gatunek , to już zrobię mu lepsze zdjęcie nastepnym razem... i stopniowo sie upewnię co to jest, nawet jak będę miał tylko wstepny trop.
[chyba , ze jest to gatunek , którego wkółko nie poznaję , tak jest zmienny]
Z kolei w innych wypadkach jeżeli tylko mogę staram się maksymalnie fotograficznie zdokumentować istotne szczegóły budowy danego gatunku. Jest to też na pewno jakaś metoda.
Czasem można zrobić zdjęcia takim szczegółom, których nie widać zupełnie na pierwszy rzut oka.
Jakiej by wiedzy o grzybach nie mieć, zawsze lepiej skonsultować kwestie z paroma osobami, w końcu to najwiekszy plus forum bo każdy ma zupełnie inny zakres wiedzy - ktoś lepiej rozpoznaje różnorodność zygzaków na trzonach muchomorów, a ktos inny kolce purchawek.
Tłumaczę to, ponieważ zapytałem w tym wątku o najbardziej prozaiczny gatunek, ale nigdy nie specjalizowałem sie na tyle w purchawkach by wykluczyć z góry definitywnie jakiekolwiek inne potencjalne warianty.
Natomiast ktoś kto ten temat zna, jednoznacznie odrazu określi co to jest i sprawa jest zamknięta, a dla mnie się liczy 100% pewności w tej zabawie rozpoznawania grzybów ze zdjęć, czasem ze wsparciem mikroskopowym.
pozdrawiam.
Anamorf.
I jeszcze raz dziękuję za pomoc w potwierdzaniu różnych prozaicznych Lycoperdon, Armillaria i Agaricus etc.
Widac, poniosla mnie wyobraznia... z drugiej srony na przyszlosc wazmy slowa, bo emotki wprowadzaja tylko zamieszanie... pozdrawiam :-)
