#4105
od października 2007
Ileś lat temu spotkałem się z takim zjawiskiem. Wyglądało to bardzo podobnie, jak na górnych zdjęciach, tylko trochę ciemniejsze. W moim przypadku były to soki czeremch wypływające z gałęzi i krystalizujące się z niewiadomych przyczyn po czym spadające na ziemię. Las był wysokopienny, sosnowy z bukowym podrostem i drzewiastymi czeremchami. Na ściółce leżało pełno kupek tej skrystalizowanej żywicy. Nie mogę sobie przypomnieć jaka pora roku wtedy panowała, nie mówiąc już o miesiącu, wiem tylko że było wtedy deszczowo. Wtedy praktycznie każda czeremcha w tamtym lesie wydzielała te soki, z górnych gałęzi, czy z jakichś ran ( ale to wszystkie drzewa by zostały okaleczone ? ) czy przez jakieś naturalne otwory. Pomimo, że tamten las w tamtym czasie odwiedzałem często i do tej pory odwiedzam go w różnych porach roku, to z tym zjawiskiem więcej się nie spotkałem. Pozostaje teraz pytanie co sprawiło, że wszystkie czeremchy wydzielały obficie żywicę i dlaczego ona tak wyglądała ?