No właśnie, prezentowanie takich zdjęć, w czasie gdy u mnie za oknem leży pół metra śniegu jest rozkoszą dla oczu ale także utrapieniem dla duszy która rwie się do lasu, a tu niestety ... :-( Potwierdzam ! - las w jesienne scenerii, z pierwszej fotki cudo, a ta kałuża na drodze wróży obfitość grzybków:-)
Nigdy nie mikroskopowałem zasłonaków ale podejrzewam że widok ornamentacji jest w przypadku tego rodzaju bardzo ważną cechą diagnostyczną ... ale co mi do tego, faktycznie niech się wypowiedzą specjaliści. Ja mogę jedynie powtórzyć to co już mówiłem: techniki(chemia) stosowane przez Marka tuszują niektóre cechy. Nie bierz tego do siebie Marku, nie pisze tego złośliwie(!) ale prawda jest taka, że do każdego rodzaju podchodzimy nieco inaczej.
Makro nie bardzo mi pasuje, ale może warto porównać do Cortinarius armeniacus???
Mirek. Pierwsze zdjęcia (zarodniki), medium woda.:) Drugie,trzecie i szóste, w medium była obecność błękitu, czwarte i piąte,- kongo.
Cortinariusy,- 2000 gatunków w świecie, jak gdzieś przeczytałem, z czego może 300 oznaczonych w tym pewnie z 200 żle. Kiedy zaczyna się śledzić ten rodzaj i czyta się, że całe kolekcje są niewłaściwie oznaczona, to się odechciewa nawet na nie zerkać. Moim zdaniem mikroskopowanie i te wszystkie manualne czynności mające doprowadzić nas do właściwego oznaczenie, to tylko zabawa.
Jacku, co do zarodników. Z tego co doczytałem (przy okazji podjęcia próby oznaczenia tego eksykatu) niektóre gatunki mają zarodniki prawie gładkie, a biorąc mnogość gatunkową nie wykluczyłbym również zarodników gładkich. Tylko do tego potrzebny inny poziom techniki i technologii badań naukowych ("naukowych do potęgi trzeciej, no powiedzmy drugiej".
Cortinariusy, są fajne i tajemnicze, ale ja dla nich nie mam już czasu i głowy.
Mnie pasował Cortinarius vibratilis, ale to pewnie znowu coś zbiorowego.
(wypowiedź edytowana przez vito_miks 30.stycznia.2020)