No i Jacek "zabił klina" w tok mego rozumowania, ale teoria faktycznie dość prawdopodobna. W końcu wrośniak garbaty wytwarza pory raczej wydłużone a nie koliste, a tu raczej dominują okrągławe ??? Nie ma chyba innego wyjścia jak liczyć na pojawienie sie młodych owocników, chociaż nadzieja słabo, juz kilka razy tam byłem od czasu jego znalezienia ale nic nowego nie wyrasta:-(
Ukłony w stronę Jacka :-) Chociaż kilka razy tam byłem wczesniej, to jednak od wiosny jakoś tam nie zajrzałem aż do teraz, a w tym czasie coś się zmieniło. Na tej samej topoli, nieco dalej, w zasadzie w jednym ciągu ale bliżej korony powalonego drzewa, pojawiły się nowe owocniki, może ich w gąszczu nie dojrzałem a dopiero teraz gdy liści nie ma, bez problemu je zauważyłem. Jak najbardziej wygląda na włochatkę jasną:-)