Im ciemniej, im wilgotniej tym lepiej dla nich. Niska temperatura nie jest przeszkodą, ponieważ różne produkty w lodówce też pleśnieją. Tlenu oczywiście potrzebują, ale nie tyle co my. Ostatecznie podstawową rolą grzybów w przyrodzie jest rozkład wszelkiej materii organicznej do dwutlenku węgla, wody i soli mineralnych. Ten sam grzyb w różnych warunkach może być śmiertelnym zagrożeniem a zarazem producentem smakołyków. Pozwolę sobie w tym miejscu zamieścić obszerny artykuł który opublikowałem w 1999 w tygodniku Co Tydzień w Jaworznie. Wersja jest nieco zmieniona, ponieważ usunąłem odniesienia do wcześniejszych publikacji.
OPOWIEŚCI Z KRYPTY
Publikowany CT 4/381 27 stycznia 1999 oraz CT 5/382 3 lutego 1999
W dzisiejszym odcinku opowiem o kolejnej grupie morderczych grzybów. Prawie wszystkie tu omawiane gatunki są do dziś w wielu krajach w licznych dziedzinach gospodarki stosowane. Z drugiej strony okazały się w określonych okolicznościach bezwzględnymi zabójcami, tak jak wielu porządnych Niemców za czasów Adolfa Hitlera i wielu oprawców w innych krajach pod rządami swoich dyktatorów.
Spore zainteresowanie w ostatnich latach robią tak zwane klątwy starych grobowców. Świat zna głównie słynną „klątwę Tutanchamona”, my za sprawę Święcha możemy ostatnio także na łamach „Trybuny Śląskiej” śledzić historię „klątwy Jagiellończyka”. Jej sprawcą jest dość szeroko rozpowszechniony w świecie grzyb nazywany tajemniczo, bo z łacińska Aspergillus flavus. Rzeczywiście wywołuje on u ludzi groźne choroby oraz zatrucia pokarmowe, ale nie ogranicza swej działalności wyłącznie do krypt.
KROPIDLAKOWE DRAMATY
Wymieniony w główce (tak w dziennikarstwie nazywa się początek artykułu) bandyta w 1960 roku spowodował w Wielkiej Brytanii śmierć stu tysięcy indycząt. Pierwotnie oczywiście nie wiedziano co było przyczyną tragedii, ale w końcu okazało się, że zakażone grzybem wykorzystywane jako pasza orzeszki arachidowe, do których wydzieliła się jedna z silniejszych trucizn – aflatoksyna. Także dzikie kuraki w lasach zaczęły umierać na aspergillozę, chociaż nie miały kontaktu z orzeszkami. Okazało się, że grzyb ten rozwijał się na tłuczniu torowisk, za sprawą odchodów ludzkich. Kuraki połykały małe kamienie i nieszczęście było gotowe. Tym samym okazało się, że grzyb może zaatakować znienacka i prawie wszędzie. Dlatego dziś tak wiele wagi przywiązuje się do ograniczenia kontaktu człowieka ze spleśniałą żywnością oraz zwierząt z taką paszą.
W sierpniu 1998 roku na szóstym międzynarodowym kongresie mikologicznym, który odbył się w Izraelu problem ten referował J.-P. Lange z Francji. Rodzaj ten liczy bardzo dużo gatunków, a wiele z nich wywołuje choroby człowieka, choćby taki Aspergillus fumigatus. Niestety nie uczestniczyłem w tym wielkim wydarzeniu. Sądzę jednak, że zainteresowani będą mogli znaleźć prace tego autora w Internecie. Także pozostałe zagadnienia, które tu zasygnalizuję, są tamże dostępne, ale niestety nie znam adresu.
NIE TYLKO KRYPTY
Pleśnie są wszechobecne. Rozwijają się na każdym możliwym do zaatakowania podłożu organicznym. Uwielbiają między innymi bogate w kazeinę tradycyjne farby klejowe. Mogą także konsumować farby emulsyjne, także te najnowszej generacji, określane jako ekologiczne. Tym samym grzyby te mogą wystąpić w prawie każdym mieszkaniu. Zazwyczaj pleśń lokuje się w narożnikach i miejscach chronicznie zimnych i wilgotnych. Jeśli zobaczylibyśmy nasz dom w kamerze termowizyjnej, to wszędzie tam, gdzie na zewnątrz jest najzimniej wewnątrz lokują się grzyby pleśniowe.
Problem ten dotyczy właściwie wszystkich. W pierwszej kolejności są to jednak zamieszkujący stare, przedwojenne budynki, rzadko remontowane, a więc często zawilgocone. W ich ścianach a przede wszystkim stropach stosowano mnóstwo materiałów organicznych, głównie trzciny. Na drugim miejscu są ludzie uszczęśliwieni wielką płytą. Aczkolwiek problem dotyczy głównie tych budynków które nie zostały jeszcze ocieplone. W tych domach często rozwijają się pod przemarzającymi parapetami, gdzie zwykle znajdują się kaloryfery, wykorzystywane jako suszarnia bielizny. Nawet zwykły nawilżacz może być zwiastunem nieszczęścia. W takich domach grzyby mogą rozwijać się pod boazerią oraz odżywiać się składnikami kleju tapet. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych nowo budowane domy z wielkiej płyty zostały dotknięte katastrofalnym pleśnieniem „Lenteksu”. Nieszczęście to spowodowane było kładzeniem wykładziny na niezupełnie wysuszoną posadzkę oraz opuszczenie podczas wytwarzania, ze względów oszczędnościowych preparatu grzybobójczego, którym powinny były być nasączone włókna wykładziny.
Na trzecim miejscu znajdują się ludzie określani przez większą część społeczeństwa jako nowobogaccy. Stać ich na domy wykonane z ekologicznych materiałów w tempie niemalże super ekspresu. Do czego może to prowadzić, pokazała historia stawianych w szybkim tempie domków dla powodzian. Dla tego budownictwa „lenteksem” końca tysiąclecia staje się płyta gipsowo-kartonowa. Oczywiście byłaby bida gdyby nie ona, ale będzie bida, jeśli będzie się ją kładło w nieodpowiednich warunkach. Ta płyta, boazeria lub tapeta są dobre dopiero po uprzednim ociepleniu budynku i wymianie stolarki okiennej, jeśli nie jest dobra. W przeciwnym wypadku każde mieszkanie może stać się przyczyną naszej zguby, chociaż zazwyczaj tego, że dany dom jest przeklęty, ponieważ domownicy często pokasłują i umierają nierzadko na raka nie wiążemy z kępką pleśni w narożniku lub za szafą.
SKALA ZAGROŻENIA
Jak widać skala zagrożenia jest ogromna. Dotyczy to właściwie całego świata, ponieważ wszędzie na uczelniach technicznych zagrożenie szeroko pojmowaną korozją biologiczną było bagatelizowane. Także architekci nie zostali przygotowani do zderzenia się z tym problemem. W krajach wysoko rozwiniętych, patogeny grzybowe szkodliwe dla człowieka rozprzestrzeniają się poprzez nowoczesne systemy klimatyzacji.
Ostatnio próbuje się określić dopuszczalne normy zawartości zarodników grzybów w pomieszczeniach. W USA sugeruje się, że zawartość zarodników grzybów w powietrzu mieszkań powinna być 3 razy mniejsza niż na zewnątrz, ale nie przewyższać liczby 300 zarodników na metr sześcienny. W tym groźnego Aspergillus flavus nie powinno być więcej niż 50, pomagającej mu Trichoderma viride takoż 50, zaś najgroźniejszego bo zabójczego dla dzieci Stachybotrys atra zero. Jeśli już w mieszkaniu widać pleśń, to liczba wolnych zarodników wynosi kilka tysięcy.
CZY ABY NA PEWNO PYLICA ?
Ostatnie strajki górników o zmianę ustaw emerytalnych w związku z nie dożywaniem przez nich stosownego wieku są w pewnym sensie uzasadnione. Wszak na tych ludzi czyha bardzo wielu zabójców, z których dotychczas ujawniono pylicę i radon. Oczywiście takie wydarzenia losowe jak zawały też nie są do pogardzenia. Dla poparcia swoich żądań wielu górników spędza sporo czasu pod ziemią. Może to i takie desperackie i bohaterskie, ale czy aby na pewno zdrowe.
O ile w przeciętnym polskim mieszkaniu w powietrzu znajduje się kilka tysięcy zarodników grzybów pleśniowych, to w podziemiach naszych kopalń liczba ta jest wyższa niż 20 tysięcy. Kliniczny obraz pylicy i aspergillozy jest taki sam w obrazie rentgenograficznym, niestety, wszelkie wątpliwości jednoznacznie rozstrzyga dopiero sekcja zwłok. Z badań amerykańskich wynika, że prawdziwa pylica grozi w kopalniach antracytu, zaś aspergilloza w kopalniach łupkowych, do których należą zakłady wydobywcze szeroko pojmowanego Śląska. Niestety w Polsce jak zwykle takich badań jeszcze nie przeprowadzono. Filtry masek pyłowych używane przez górników nie są barierą dla zarodników grzybów. Zdaję sobie sprawę z tego, że walczącym o swoje prawa górnikom, broniącym okopów „Świętej Barbary” dostarczyłem kolejnego argumentu na ich korzyść. Z drugiej strony powinni sobie zdać sprawę z tego, że do tej pory są traktowani jak natrętny piesek, który jest częstowany przez swego pana smakołykiem okraszonym słowami, naści, a nażryj się. Przyjemnego strajkowania w podziemiach.
BARWY ŚMIERCI
Za sprawą Aspergillus flavus śmierć może być żółta. Za sprawą Aspergillus fumigatus, odpowiedzialnego między innymi za grzybicę płuc, chroniczny bronchit dróg oddechowych oraz alergie z objawami anginy śmierć może być szara. Oliwkowo-zielona może być śmierć za sprawą grzyba Trichoderma viride, zaś biała lub biało różowa wskutek ataku sierpika Fusarium solani.
Czarną śmiercią okazał się grzyb Stachybotrys atra powszechny w środowisku naturalnym w glebie i wodzie. Rozwija się także na ścianach zawilgoconych budynków oraz papierze, na przykład w archiwach lokowanych w piwnicach. Grzyb ten tworzy pajęczynowatą grzybnię czarnej barwy, równomiernie pokrywającą ścianę. Na wstępie zaznaczyłem, że Amerykanie nie dopuszczają obecności tego gatunku w budynkach mieszkalnych. W USA spowodował jedną z odmian gorączki krwotocznej objawiającej się krwawieniem z obu końców przewodu pokarmowego. W przypadku niemowląt stwierdzono 100% śmiertelności, w przypadku dzieci do lat sześć około 50% śmiertelność, w przypadku starszych osób stopień zagrożenia maleje. Jeśli już go tamże znajdą, natychmiast ewakuuje się budynek i przeprowadza kapitalny remont. W Polsce póki co nie znajduje się na liście potencjalnych czynników chorobotwórczych.
CO ROBIĆ ?
Problem dotyczy właściwie całego społeczeństwa. Także ja mieszkając w dwurodzinnym domu, w którym płyta stropu i taras to jedno nie jestem wolny od tego zagrożenia. Zawsze w narożnikach pomieszczeń było kilka kępek pleśni i są tam do tej pory. My ograniczyliśmy ich rozwój rezygnując z farb klejowych, ograniczając malowanie ścian do wapnowania. W chwili obecnej nie ma skutecznych środków do odgrzybiania pomieszczeń, które by jednocześnie nie truły ludzi. Ale badania w tym kierunku trwają. (Teraz jest to Boramon sprzedawany pod różnymi nazwami). Zwalczanie grzybów jest utrudnione wskutek ochrony ich żywotnych substancji chitynowym pancerzem. Na pocieszenie mogę tylko dodać, że problem ten głównie dotyka kraje, gdzie wskutek manii sprzątania, także środkami reklamowanymi w TV społeczeństwa żyły w prawie sterylnym środowisku. Powiedzenie, że częste mycie skraca życie ma w tych okolicznościach niejakie uzasadnienie.
Pewne porady znajdą Państwo także w Biblii w Księdze Kapłańskiej 13: 47 – 59 w boskich zaleceniach dotyczących zwalczania trądu na szatach lub przedmiotach. Także ta sama Księga 14: 33 – 46 mówiąca o pladze trądu w mieszkaniach. Ten trąd i pleśń to jedno. Zachęcam do samodzielnego znalezienia wskazanych cytatów i wyciągnięcia właściwych wniosków.
I na zakończenie krótki cytat z innego artykułu: - Sprawca klątwy grobowców, pogromca indyków i dzikiego drobiu, zabójca górników ma szerokie zastosowanie w gospodarce. Dlatego pierwsze przypadki chorób wywoływanych przez tego grzyba były kompletnym zaskoczeniem. Przygotowując wyroby z soi, bogate w białko na Dalekim Wschodzie, głównie w Japonii wykorzystuje się od kilku wieków enzymy proteolityczne kropidlaków z gatunków Aspergillus flavus oraz A. oryzae i A. parasiticus. Są one po prostu wykorzystywane do wyrobu tradycyjnych sosów sojowych. Można je nabyć bez trudu w Polsce. Grzyby te hydrolizują skrobię ryżu i białka soi. Widocznie w tych okolicznościach i pod tą postacią grzyb nie szkodzi, skoro w Wietnamie, ten sos jest podstawą wyżywienia większości mieszkańców.