Jak widzę białe pieczarki to mam już wręcz odruch drapania ich w podstawę trzonu i wąchania. Bo wtedy dość łatwo sie 'zorientować" na którąś z grup.
- skórka podstawy przebarwia się na cytrynowo, zapach karbolowy - pieczarka żółtawa
- skórka nie przebarwia się tak intensywnie - zapach migdałów lub anyżu - cała grupa pieczarek, z ktorych dwie chyba są najczęstsze:
a) A. arvensis - dość duża, z pierścieniem takim, jaki widać na zdjęciu (koło zębate..), pachnąca bardziej migdałowo.
b) A. silvicola - ciut mniejsza i bardziej wysmukła, młody pierścien - podobny...., z zapachem anyżkowym.
#782
od czerwca 2005
Jedną zostawiłem nieususzoną, jak wrócę do domu będę wąchał :)
No i drugi kłopot, to te zapachy. Części nie potrafię nazwać, części nie wyczuwam, a co to jest zapach karbolowy - nie wiem ;)))
Przedwczoraj zebrałem też gołąbka, który wyraźnie pachniał. Po intensywnym obwąchiwaniu jedyne, co mi przychodziło do głowy to zapach plasteliny z dzieciństwa :) Marek musi wymyślić jak zrobić szkolenie z zapachów via Internet!
:-)) karbolowy to taka "siarka z zapałek" w każdym razie nie za miły. I dośc wyraźnie różny od migdałowo-anyżkowego. te dwa to dla mnie prawie to samo :-(
#1391
od kwietnia 2001
karbolowy, fenolowy, plastelina (niegdyś), farbki akwarelowe (niektóre kolorki) itd. to wlaśnie ten zapach (fenol)
nieprzyjemny ale nie do końca nieprzyjemny - przez skojarzenia z dzieciństwa :)
#3594
od kwietnia 2004
Atrament... Spotkałam takie w październiku. Były na kapeluszu lekko szarawe. Trzonek na dole bardzo szybko bardzo intensywnie żółkł.