Gminder pisze, że zawarta w gąsówce mglistej nebularyna może powodować mutacje genów, proponuje więc uznać ją za trującą. Ja nie będę jadł, bo nie jest aż tak smaczna, żeby ryzykować.
Nie będę przekonywał do konsumpcji gąsówki mglistej ale w tym roku postanowiłem ją spróbować. Jeśli chodzi o walory smakowe (oczywiście w marynacie) to muszę przyznać, że jest bardzo smaczna i w następnym roku na pewno również skuszę się na nią, tym bardziej, że mam miejsca gdzie można ja dosłownie "kosić". Co do zapachu, to faktycznie, podczas gotowania zasmrodziłem na kilka godzin całe mieszkanie, nie pomogła nawet wentylacja włączona na "full". W tym momencie trochę zwątpiłem w sens tego co robię, ale że szkoda mi było już wniesionej pracy więc postanowiłem jednak dokończyć to co zacząłem. Warto było! ... w marynacie przykry zapach zupełnie zanika, a grzybki w smaku są słodkie i o delikatnej konsystencji:-)