Help! Tak wszyscy na forum zachwalają smak muchomora czerwieniejącego, że i ja się skusiłem podnieść. Ale-ale... To pierwszy raz! No więc pytam, czy to aby na pewno TEN grzybek?
Cechy niby się zgadzają, z jednym małym wyjątkiem: albo ślepy jestem (no, fakt, trochę wzrok już nie ten) albo nie ma charakterystycznych prążkowań na zwisającym pierścieniu. To znaczy ma, ale nie tak idealnie wyraźne, jak na zdjęciach w atlasach. Czy może być tak, że nie zawsze bruzdowanie pierścienia jest wyraźne? Reszta się zgadza. Miąższ (zwłaszcza u podstawy zaatakowanej przez czerwie) czerwienieje, brak wyraźnej pochwy, smak, zapach, pokrój, no ale chcę mieć 101% pewności, że jak jutro usmażę, to się jeszcze z wami spotkam :-)
Oto moje muchomorki: