w lesie, przy drodze (dąb, sosna), w widnym miejscu, 1 sztuka
stosunkowo duzy, kapelusz 2. 5 cm (mierzony teraz na kartce)
dodam, ze niespotykany przeze mnie w tym miejscu wczesniej, niedaleko 2 mlode czubajki kanie, co tez mnie zdziwilo, bo tam ich sie nie spodziewalam
byc moze miala na to wplyw niedawna wycinka sosny w poblizu
i chyba w koncu udalo mi sie zachowac owocnik w calosci podczas robienia wysypu - wlozylam go miedzy dwie kartki papieru, nie rozpynal sie, a ladnie opadl
Blazej, jesli jestes zainteresowany, to prosze bardzo :)
edit:
sprawdzilam na zdjeciach, przy nastawieniu wysypu kapelusz mial szer. 3 cm
(wypowiedź edytowana przez wink 15. października. 2012)
Poproszę. Przy czernidłakach nie ma sensu robić wysypu - kolor jest i tak oczywisty, a podczas "wysypywania" lizie ulegają niektóre struktury blaszki, ważne przy oznaczeniach. Czernidłakowa zasada - suszyć jak najszybciej: D
no tak, masz oczywiscie racje :)
pomyslalam ze wilgoc z kapelusza rozejdzie sie 'w dwie strony' i cos z owocnika zostanie
czyli w suszarce (do owocow, grzybow) najlepiej?
C. micaceus