#144
od października 2003
#342
od kwietnia 2006
W środku wygląda mi na xerampelina, ale z gołąbkami jest ciężko... podaj proszę, czy piekły, czy nie, to łatwiej ktoś pomoże. pozdrawiam!
#145
od października 2003
dopiero teraz go spróbowałem piekący jak cholera - ten wiśniowy
No to R. xerampelina odpada. A napisz coś o drzewach pod którymi one rosły. R. aeruginea też odpada.Ona nie ma tak oliwkowych kolorów.
Roman, gołąbki, to jeden z trudniejszych rodzajów.
W celach kulinarnych wystarczy sprawdzić tylko smak, jeśli jest łagodny - można jeść. Natomiast, oznaczanie to już wyższa szkoła jezdy (do zaobserwowania szereg cech i konieczność podawania drzew rosnących w pobliżu (gołąbki są mikoryzowe).
Identyfikowanie po zdjęciach jest obarczone duzym prawdopodobieństwem błędu. Tylko kilka gatunków jest chrakterystyczna i dająca się zidentyfikować po "makro".
Nie mamy jeszcze na forum "pasjonata gołąbkowego" poza zaglądajacym sporadycznie Andreasem :-)
#146
od października 2003
dzięki Ci bardzo . Las w którym rosły raczej mieszany z przewagą brzozy i średnio małego świerka podmokły