No dobra, czas rozwiązać zagadkę, tym bardziej że nie jest to wcale coś interesującego, ale ja się początkowo nabrałem i miałem nadzieję, że to coś ciekawszego.
W sumie okazało sie to znalezisko zwykłym trzonem, prawdopodobnie gołąbka gorzkomigdałowego albo innego, które w tej okolicy rosły.
Środek wyjadły robale a to co wystawało nad ziemię delikatnie przyschło, tworząc jakby ujście zarodników.