W jednej buczynie (przy niewielkim cieku wodnym) na pogórzu rosną kozaczki. Nie udało mi się przypisać tego co widziałem do żadnego zdjęcia czy opisu (przeszukałem w googlu grafikę dla Leccinum, czytałem na różnych stronach i forach).
Nie dysponuję żadnym zdjęciem więc postaram się dość dokładnie opisać.
Ich charakterystyczną cechą była mocno pofałdowana górna powierzchnia kapelusza. Nie były wgłębienia jak u starych koźlarzy grabowych. Nawet bardzo młode osobniki miały powierzchnię mocno pomarszczoną. Pomarszczenie było takie jak u piestrzenicy tylko bruzdek było bardzo dużo. Nie było tam żadnych gładkich powierzchni.
Po przekrojeniu lub uszkodzeniu miąższ lekko siniał. Powierzchnia kapelusza miała barwę ciemnobrunatną (prawie czarne). Rurki lekko brązowe. Trzon był lekko szary (prawie biały) z ciemnoszarymi kosmykami.
#3388
od kwietnia 2004
Jak wygląda szyszkowiec łuskowaty? Strobilomyces strobilaceus? Znam tylko z obrazków. Pasowałoby?
(wiadomość edytowana przez jolka 31.sierpnia.2006)
(wiadomość edytowana przez jolka 31.sierpnia.2006)
#3186
od sierpnia 2002
Nie Jola - są są normalne kozaczki. Gładkie i lśniące na górze, ale w ziemi były przeszkody, np. korzonki. I wówczas kapelusz jest tak pofałdowany. Jakbyś patyczniem na długość powgniatała plastelinową kuleczkę :)
Jakiś chory borowik? Nie spotkałam się nigdy z czymś podobnym.
Jak sobie dobrze przypominam Pimpek takie podobne spotkał w zeszłym - wyglądają na porażone przez coś