Cześć,
Planuję opisać tego grzybka:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/13118.html jako gatunek nowy dla nauki. Najprawdopodobniej umieszczę go w rodzaju
Arachnopezia. W związku z tym mam możliwość wybrania dla niego nazwy gatunkowej.
Mam kilka możliwości:
A. Pójść w ślady kolegów z Niemieckiego Towarzystwa Mikologicznego i poszukać sponsora dla swoich badań (
http://www.dgfm-ev.de/www/de/pilzpatenschaft/pilzpatenschaft.php3?lang=de&hl=Paten+für+Pilze&mtyp=1). Taki sponsor po uiszczeniu odpowiedniej opłaty miałby prawo nazwać dowolnie mojego grzybka - swoim nazwiskiem, nazwą firmy czy może nawet partii :) Ja wówczas mógłbym sobie kupić nowy mikroskop lub aparat cyfrowy lub miałbym pieniądze na jakiś wyjazd mikologiczny lub coś innego związanego z moimi "badaniami".
B. Mogę nazwać gatunek od jakiejś cechy - np. "gładka" lub "cienkozarodnikowa" - wówczas byłaby na przykład
Arachnopeziza filispora. Mozna też zaznaczyć w nazwie podobieństwo do
A.delicatula nazywając nowy gatunek np.
Arachnopeziza subdelicatula. To od cechy jest najczęściej stosowanym sposobem ustalania nazwy, np.
A.variepilosa.
C. Mogę nazwać gatunek od substratu, na którym rosnie, np. "osłonkowa" bo rośnie na osłonkach bukwi. Wówczas byłaby to
Arachnopeziza cupularis. To też jest częste, np.
A.floriphila. Jednak, jeśli ktoś kiedyś znajdzie ten gatunek na innym substracie - to będzie niezręczna nazwa :)
D. Mogę również nazwać ją od miejsca znalezienia - w skali mikro, np. "śląska" lub makro - "polska". Wówczas mielibyśmy odpowiednio
Arachnopeziza silesiana lub
Arachnopeziza polonica. Bardzo patriotyczne i równiez stosowane - mamy przecież np.
A.japonica. Tyle, że co prawda na razie jedyne znalezisko jest z Polski, ale powinniśmy rozumieć przez to, że nie jest ono JEDYNE, tylko jest ono PIERWSZE i nie wykluczam, że za rok znajdzie ją ktoś np. w Norwegii - wówczas nazwa będzie również lekko nietrafiona.
E. I w końcu mogę uczcić jakąś wielką osobę, np. biologa lub mikologa. W Polsce nie byłoby wielkiego wyboru :) Takie rozwiązanie też jest stosowane, np.
A.fitzpatrickii czy z innego rodzaju - opisana ostatnio przez naszego kolegę Andreasa
Pyrenopeziza baraliana na cześć wielkiego mikologa H.O.Barala.
Ja osobiście optuję za wariantem
E. W Polsce jest tylko jeden zawodowy mikolog, który poświęcił serce i duszę dla rozwoju Polskiego Amatorskiego Ruchu Mikologicznego. Tylko jeden zawodowy mikolog, który każdą wolną chwilę poświęca na rozwój naszych umiejętności i naszej wiedzy. Mikolog, który nauczył mnie praktycznie wszystkiego co umiem, który pchnął mnie na tory workowcowe i któremu zawdzięczam wszystko, co obecnie wiem. Mikolog, który nie miał oporów przed podaniem swojego domowego numeru telefonu, gdyby trzeba było o coś zapytać. Można wręcz powiedzieć, że to on odkrył tego grzybka, tyle, że
per procura :) Każdy z nas, wiele osób przed nami i zapewne dziesiątki osób po nas będą od podstaw, powoli i cierpliwie uczone rozpoznawania grzybów, nazywania ich części i miłości do tych "stworzeń". I dla tego uważam, że w pełni zrozumiałe by było, gdybym nazwał tego grzybka
Arachnopeziza kujawaiana. Byłbym dumny móc przeczytać:
"Nomen est delectam ad honorem polonicus mycologicus A. Kujawa." (przepraszam, za ew. błędy w łacinie) Starałem się przedstawić wszystkie za i przeciw, a teraz
proszę Was o zastanowienie się "na zimno" i doradzenie mi. Na który wariant Wy byście się zdecydowali?