Kaziu, nie masz czego żałować, że ich nie spotykasz. Na moim terenie to chyba jest największy wróg topoli osiki. Większość populacji jest nim właśnie zarażona.
Osiedlają się najczęściej w miejscach po uschniętych dolnych gałęziach i stopniowo wędrują w ten sposób prawie aż do wierzchołka drzewa, doprowadzając swego żywiciela do przedwczesnej śmierci.
W sumie uważany za rzadki i przyjmowany do GREJ-a, ja go jednak nawet nie zgłaszam bo praktycznie musiałbym zgłosić prawie cały teren Puszczy Knyszyńskiej. Oczywiście tam gdzie byłem, ... a byłby to spory obszar.
Wrzucę kilka przykładowych fotek, porównaj ze swoim (oczywiście pniarkiem):
Porasta masowo pnie!
Natychmiast zasiedla miejsca po obumarłych konarach:
No i szybko doprowadza do wyniszczenia drzewa. Te jeszcze żyło ale już ostatkiem sił. Na jego czubku pojawiało sie już zaledwie kilka zielonych gałązek:-( Teraz już pewnie stoi martwe bo zdjęcie wykonane kilka lat temu.
W tym roku widziałem kilka topól połamanych przez jesienne wiatry a przyczyna tkwiła właśnie w tym czyreniu.
Miazga drzewna tylko miejscami przypominała jeszcze drewno, reszta to zgnilizna.