c.d. grzyboszukania:
Intensywne poszukiwanie:
Dało rezultat - jest (co prawda nie wiem, co, ale niech tam)!
Po iluś jeszcze akcjach, takich jak ta:
nastąpiła faza robót wyraźnie spokojniejszych:
Podczas których coś dziwnego (zapewne coś, co miało być grzybem...) czasem wędrowało z rąk do rąk:
Wygląda na to, że nawet coś tam zaleźli :-)
A oto niektóre efekty tej gimnastyki i prac melioracyjno-budowlanych :-)
1. Te w wymiarach kilku-kilkunastu milimetrów:
2. I te kilkucentymetrowe:
Niezwykłe formy, piękne kształty.
Taa... 3 godziny - 50 metrów ...
A ileż różności przeoczonych??
A jakie to gatunki na tych fotografiach? To już Pimpkowi, Ani pozostawię i innym.
Pozdrawiam, życząc jednak, by ta "piękna" pogoda w końcu się skończyła
PS. Piotrze, dziękuję za frapujący wypad!