• Klucz do czerwonoporych borowików - Andreas Gminder
#1517
od listopada 2006
Autorem tego rewelacyjnego klucza jest nasz kolega z bio-forum, którego specjalnie przedstawiać nie trzeba.
Myślę, że to niemieckojęzyczne opracowanie będzie baaardzo pomocne przy oznaczaniu często rzadkich i problematycznych "kolorowych" borowików. Klucz tym bardziej godny polecenia, gdyż dotyczy gatunków, które występują lub są możliwe do spotkania także i w polskich warunkach.
Oto link do załącznika pdf:
http://www.pilze-basel.ch/rotporigen_roehrlinge.pdf
Fajna sprawa ale jakby ktoś jeszcze pokusił się o przetłumaczenie.
Próbowałem "translatorem" ale wychodzi "groch z kapustą":-(
#1518
od listopada 2006
Jeśli znaczeń danego słowa jest kilka to translator dobierze je przypadkowo i wyjdzie to co wyjdzie.
Zawsze można skorzystać ze słownika (np. z sieci) i wybrać znaczenie najbardziej odpowiednie.
Zauważ, że Andreas na naszym forum starał się pisać posty po polsku. A skoro on poradził sobie polsku to każdy z nas (o ile tylko chce) może i po... ;-)
W każdym razie, przetłumaczenie klucza to "pikuś" w stosunku pracochłonności jaką potrzeba by taki klucz napisać.
Mirek, jest przecież wielojęzyczny słownik mykologiczny.
No jasne, jak zajdzie taka potrzeba to na pewno sobie poradzę. Dzięki za podpowiedzi. Żałuje tylko, że uczyłem się w latach kiedy to obowiązkowo uczyliśmy się tylko języka rosyjskiego. Niemieckiego próbowałem sam trochę "liznąć". Nawet nieźle mi szło i zacząłem nieco łapać, ale przy zwrotach mykologicznych, dotychczasowa moja wiedza, praktycznie na nic się zdaje.
Angielskiego też nie znam ale opanowałem już podstawowe zwroty i z nim idzie mi znacznie lepiej:-)
A jeśli mam być szczery, to i tak borowików kolorowych u mnie jak na lekarstwo a jakbym coś znalazł to i tak przecież mamy Nasze Bio-Forum:-)))
Pod pewnym względem, masz Marcinie zupełną rację:-)))
Nigdy nie lubiłem pracy "papierkowej", wole działać w terenie ale ? ... "rozpracowanie" samodzielne jakiegoś grzybka, sprawia mi tyle radości, że w tym przypadku nie czuje znużenia nawet i przy takim zajęciu.
A tak trochę poza tematem.
Kiedyś bardzo dawno temu, dyrekcji zakładu w którym pracowałem, zachciało się na siłę "posadzić" mnie za biurko. Moja praca za nim, trwała ni mniej, ni więcej jak tylko okres wypowiedzenia:-(
Pimpek, o jaki wielojęzyczny słownik chodzi?
Szukam na różne sposoby i nie mogę na nic sensownego trafić, zarówno w wersji drukowanej jak i on-line?
#6717
od sierpnia 2002
Serdeczne dzięki :-)
Nie pomyślałem, że to przyjaciele zza Odry wydali taki słownik.
Szukałem raczej "po linii" angielskojęzycznej typu: mycology multilingual dictionary