Dzisiaj drafiłem na starą, dano temu zdechłą muchę. Muchę albo innego owada - nie wiem - nie było głowy.
Zaciekawiła mnie, gdyż zamiast odwłoku miała "czarną watę". Zabrałem ją więc do ew. pomęczenia w domu.
Oto mucha z odwłokiem zamienionym na czarną watę:
W pewnym momencie już pomyślałem nawet sobie, że mucha zaplątała się w kawałek jakiegoś materiału i zdechła :) Mikroskop jednak wyprowadził mnie z błędu pokazując mi przepiękne obrazy.
Brązowe, grubościenne, nieseptowane, gładkie, rozgałęzione, szerokie do 12um strzępki
a na nich wielkie (do 65um), jaśniejsze kule, gładkie, idealnie okrągłe z jedną wewnętrzną kroplą.
kula te utrzymują się strzępek, gdzyż obejmują je małe strzępki - jaki to ładny widok !!
Jest to jakiś zapewne owadomorek, działka prof. Bałazego. Ja poza pokazaniem go tutaj nie podejmuje się oznaczania - może ktoś ma pomysł? Sebastian?