Za zgodą autora kopiuję jego doświadczenia związane z budżetowym wykonaniem oświetlenia do mikroskopów lusterkowych i nie tylko.
https://forum.biolog.pl/topic79285.html "Oświetlenie starych mikroskopów, ostateczne wnioski" Autor: jarud (mar 23, 2020 00:19)
Pozwalam sobie przedstawić wnioski z moich poszukiwań oświetlenia do starych mikroskopów. Skupiłem się na zbudowaniu oświetlacza, który mógłby zastąpić lampy mikroskopowe i ułatwić modernizację oświetlenia biolara i MB30. Moje doświadczenia doprowadziły mnie do wniosku, że oświetlenie umieszczone bezpośrednio pod kondensorem jest 2-3 razy wydajniejsze niż np. przeróbki biolara i MB30 polegające na wymianie żarówki żarowej lub halogenu na led. Tłumaczy się to mniejszą odległością źródła światła od obserwowanej próbki i nieobecnością wielu elementów optycznych występujących w klasycznym układzie oświetleniowym. Oczywiśce są i minusy, np plastikowa soczewka i zazwyczaj źle wycentrowana led, ale zalety tego rozwiazania przeważaja nad wadami - jest ono tanie, łatwe do wykonania i pozwala uzyskać znaczne natężenie światła bez potrzeby wymyślania dodatkowego chłodzenia.
Zbudowałem oświetlacze do Biolara, MB30 i całej serii mikloskopów MS i ML, w których lusterko jest mocowane pionowo. Przy okazji informacja: ML miały ruchome ramię, MS mają nieruchome ramie i ruchomy stolik. ML były chyba zawsze czarne, MS prawie zawsze białe, chociaż ostatnio trafiłem na czarny egzemplarz.
Oświetlacze zbudowałem z lamp czołowych kupionych w biedronce i na allegro.
Należy pamiętać, że optymistyczne informacje o mocy diod nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Latarka przedstawiana jako 10 W z diodą led cree T6 ( ta z 6 działkami) ma w istocie 3-4W. Wszystko okazuje się po podłączeniu do zasilacza laboratoryjnego, który pokazuje natężenie i napięcie prądu zasilania. Czołówki są zasilane zazwyczaj akumulatorkami o napięciu 3,7 V lub 3 paluszkami o napięciu 1,5 V.
Jakie czołowki należy wybierać? Ponoć te najlepsze mają nieruchomą led przymocowaną do obudowy, dzięki czemu najlepiej oddają ciepło. Soczewka jest umocowana w ruchomej tulei. Czasami niestety tuleja porusza się wewnątrz obudowy. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ponieważ przedłuża drogę światła i pochłania bardzo dużo światła. Lepsze już są latarki, które mają nieruchomą większą soczewkę, a skupienie światła osiąga się poprzez przesuwanie ruchomego elementu, na którym zamocowana jest led. Znalazłem również idealną latarkę, metalową, z dużą soczewką zamocowaną na zewnątrz obudowy o mocy 5W. W istocie jest to prawdopodobnie cree L2 10 W, ponieważ przy napięciu 4,5 V podawanym z zasilacza i mocy nieograniczonej pojemnością paluszków, ma 9W. Czy długo wytrzyma dioda zamocowana na metalowym pierścieniu? To już inna sprawa. W każdym razie wystarczy do kilku szybkich zdęć, zanim się nagrzeje. Niestety sprzedawca szybko podniósł cenę z 50 na 180 zł.
1. Najprostszy oświetlacz na bazie lampy czołowej z "biedry". Na pasku ma napis 3W. W istocie przy napięciu 4,5 V ma moc ok. 2,2 W. To całkowicie wystarczy do zdjęć z obiektywem 40x, a przy tym ma tę zalete, że działa na większych mocach, dzięki czemu światło jest bardziej naturalne. Latarka 5W pozwala robić zdjęcia już przy prądzie 0,1 A, ale światło ma wtedy czerwony odcień.
2. Oświetlacz do mikroskopów lusterkowych. Uchwyt w formie litery U z aluminiowej listewki 1,5x15 mm. Oś - śruba 5mm, śrubki mocujące nakrętkę do obejmy : 3mm x 10 mm. Lampka porusza się w obejmie i obraca na osi, co pozwala wycentrować oświetlenie. Tego rodzaju iluminator pozwala osiągnąć różne efekty: oświetlenie boczne i coś w rodzaju DF. Ponieważ sprzęt jest mało precyzyjny, czasami pomaga zmiana ogniskowej latarki.
3. To wychylne mocowanie okazało się niepotrzebne w mikroskopach mających kondensor regulowany w poziomie, tzn Biolarze i MB30. Pozwala łatwiej osiągnąć efekt oświetlenia bocznego, ale zajmuje więcej miejsca pod kondensorem. Wystarczy rozwiązanie przedstawione na zdjęciu n.1
4. Oświetlacz cob z biedry przerobiony na zasilacz do przedstawionych powyżej iluminatorów mikroskopowych. Kabelki zasilające diody wyprowadza się na zewnątrz. Może on zasilać wszystkie iluminatory zasilane akumulatorkiem 3,7V lub 3 paluszkami 1,5 V. Ostatnio kupiłem tam inny typ. Istotne jest napięcie zasilania i potencjometr. Działa zdumiewająco długo.
5. Obraz diody w okularze. Przy obiektywie 10x trzeba stosować matówkę, żeby równomiernie oświetlić całe pole widzenia.
Obejmy robiłem z aluminiowej listewki 1,5 x 15 mm (castorama). Odmierzałem 5 mm od początku listewki i punktakiem zaznaczałem pośrodku miejsce na otwór . Następnie odmierzałem dodatkowo 10 mm do ptu wygięcia. Potem przykładałem zakrętkę i zaznaczałem miejsce drugiego zagięcia, potem znowu 10 mm + 5 mm. Otwory boczne wierciłem wiertłem 3,5 mm, otwór na oś wiertłem 5,5 mm. Mikroskopy MS są mniej precyzyjne niż ML, więc warto zrobić 2-3 otwory obok siebie i wyrównać wiertłem aż do otrzymania podłużnego otworu. Śruba 5 mm ma 20 mm długości. Po wciśnięciu pokrywki w obejme robi się w niej otwory cienkim śrubokrętem krzyżakowym, którym wkręca się śruby 3mm. Należy pamiętać o podkładkach.
cd.
Ponieważ, o ile dobrze zrozumiałem, w jednym poście nie można umieścić wiecej niż 5 zdjęć, oddzielnie przedstawiam zdjęcie przekroju łodygi wykonane oświetlaczem 5 W. Lekkie oświetlenie boczne, powiększenie 600x (głowica trino pzo 1,5x - ta "niedobra" :wink: ), obiektyw nikon 40x plan
(wypowiedź edytowana przez bogdan 24.marca.2020)