Najchętniej postawiłbym na Pholiota lubrica, bo juz miałem z nim spotkania wcześniej ale Ania nie wyrabia sie z mikroskopowaniem i suszki niestety ale jeszcze niezidentyfikowane. Bardzo podobny do tych poprzednich z których jednego właśnie jako ten gatunek zgłosiłem.
Rósł w lesie świerkowym, w średnim wieku, tuż w pobliżu pnia świerkowego(najprawdopodobniej). Nie wiem czy przypadkiem nie na jego bocznym korzeniu biegnącym pod ściółką.
Tylko jeden owocnik. Kapelusz lekko śluzowaty, pomimo słonecznej i suchej pogody.
Błażeju może chcesz troszeczkę wyręczyć Anię:-)