Jajo sromotnika zawsze widywałem białe i gładkie, to jest brązowawe (flesz trochę rozjaśnił kolory), żyłkowane i bruzdowane. Jutro postaram się sprawdzić, o ile nic go nie zje.
Przy okazji pytanie dotyczące s. fiołkowego. Czy są jakieś uchwytne (miarodajne) cechy mikro odróżniające go od s. smrodliwego (s. bezwstydnego)??? 1 owocnik (raczej zmierzający do zejściowego) znaleziony w sierpniu br., na piaszczystej "plaży" położonej na brzegu zbiorników wodnych powstałych po eksploatacji (wydobyciu) piasku. W pobliżu (2-4 m ) wierzba i robinia akacjowa. Zapach prawie niewyczuwalny, delikatny. Brak na nim owadów. Siedliskowo pasuje jak najbardziej, ale czy idzie potwierdzić mikroskopowo?
makroskopowo różni się właśnie kolorem i fakturą jaja, owocnik śmierdzi inaczej niż s.bezwstydny, mniej inwazyjnie coś jak gnijące kartofle. Obserwuję je u siebie w Warszawie w 1 miejscu od 4 lat.
No, i wyjaśniło się! Trochę późno wybrałem się do lasu bo po południu, owocnik był już dobrze dojrzały, gleba była mazista i nie było śladu żeberek na kapeluszu. Grasowały na nim dwa żuki leśne. Pozostaje jednak satysfakcja ze znalezienia Go! To oczywiście sromotnik fiołkowy - Phallus hadriani.