• Xylaria oxyacanthae Lév. (1863)
Pogrzębię lepiej niż najbardziej grzebiący dzik :-)
:-))) Delikatniej i uważniej proszę :-)))
Pierwsze co powinienem i muszę zrobić to przeprosić Anię.
Te niby wielkie głogi to niestety, klony polne (paklony) :-(((
Od dołu nie mają gałęzi z liśćmi (liście zaczynają się od paru metrów wzwyż.
Ponieważ wyczerpał mi się limit na forum, postanowiłem podjechać do rezerwatu.
Oczywiście pierwsze co mi się rzuciło w oczy to brak owoców głogu pod "nibygłogami" - przy poprzedniej wizycie wcale nie zwróciłem na to uwagi :-(
Wdrapałem się do pierwszych liści i oczywiście niemiłe rozczarowanie :-(
Małych krzaków głogu znalazłem w rezerwacie zaledwie kilka :-(
Obszukałem i "obryłem" je; i dokładnie, i ostrożnie.
Niestety nic podobnego do Xylaria nie znalazłem :-).
W pobliżu, ok. 250-300 m biegnie droga obsadzona dosyć gęsto 2-4 metrowymi głogami. Poszukałem ze 30 min. pod nimi, też nic - ale tam jest stanowczo o wiele bardziej sucho.
Na pocieszenie w rezerwacie znalazłem trochę innych maleństw, jedno chyba ciekawe, ale muszę poskanować :-)
Z tych "opieńko-łuskwiaków" znalazłem dwa maleńkie owocniki na zwalonym (też jeszcze żywym, z odrostami) pniu czeremchy. Pomny przestróg zostawiłem je na razie w spokoju :-)
:-))) Bywa, że Matka Natura sobie z nas żartuje ;-))) - te paklony :-))) Dzięki serdeczne za "rycie". Pod głogami przy drodze też można sprawdzać, ale u mnie (liczne przeryte przeze mnie pasy głogowe) na takich suchszych miejscach Xylaria nie ma. Jest tylko w takim podmokłym z ...białodrzewem właśnie :-)) Xylaria najobficiej wytwarza podkładki wczesnym latem - przypomnę się w czerwcu w sprawie ponownego rycia :-)
Nie byłabym taka pewna, że to nie jest łuskwiak nastroszony. Po pierwsze: czy to było bardziej żółte, niż na tym pierwszym zdjęciu?
Po drugie: właśnie ten zapach rzepy, a dla mnie rzodkwi. Poproszę może wysilić pamięć.
Postaram się pogrzebać na- i pod głogami.
Mam nadzieję, że zdjęcie starszych owocników coś wyjaśni :-) Cieszę się, że jesteś chętna do podgłogowych poszukiwań :-)) Bo ciekawa jestem czy dlatego brak jest danych o tym śmiesznym prochnilcu dlatego, że faktycznie jest rzadki, czy dlatego, że przeoczany (bo mały, ciemny i wtapia się w tło :-))
Tak samo zastanawia mnie gatunek opisany u Gumińska&Wojewoda - Phleogena faginea. Wygląda jak szaro-czarniawe szpilki powbijane w spękaną korę buków i grabów. Kojarzy mi się raczej ze śluzowcem. Widziałam go raz - w tym roku, koło Łodzi i ciekawa jestem czy faktycznie jest tak rzadki jak się sądzi :-))) Ogladam teraz uwaznie wszystkie napotkane buki i graby i na razie nic...
Aniu wyślę Ci namiary na tą pracke w prywatnym mailu(ale po południu, bo idę na krótki wypad w teren), chyba że ktoś jest jeszcze nią zainteresowany na forum.
Ok :-)) I napisz mi co z tym glutkowatym grzybkiem na Collybia :-))
#365
Na ostatnim zdjęciu po prawej czarno-brązowa kulka to zmumifikowany owoc głogu.
8 mm to już kawał podkladki :-)
Jak jestem sam w terenie (potencjalni towarzysze strasznie szybko popadają w stan niecierpliwości a nawet irytacji), to bardzo lubię, wręcz uwielbiam "rycie" na kolanach lub w kucki :-)
Nawet zaopatrzyłem się w lupę (około x2 lub x2,5) ale dużą prostokątną (9x6 cm) - bardzo pomaga.
Najlepsze jednak jest takie "Sherlock'owanie" gdzieś przy trasach spacerów naszych bliźnich.
Mi to kompletnie nie przeskadza, a nawet miło jest czasami pogadać.
Jednak śmiech na ustach można powstrzymać, ale już trzęsienia się brzucha nie, gdy spacerujaca rodzinka zaczyna ci zaglądać z za głowy, a nawet miałem tak, że głowa przygodnego obserwatora zaczęła odsuwać moją od lupy :-))
Wielekrotnie też oferowano mi pomoc w poszukiwaniach zgubionego złota (obrączki, kolczyka czy też pierśnionka).
Poszukiwania tych malutkich macromycetes to naprawdę bardzo miłe i wciągające zajęcie, a czasami bardzo zabawne - kto nie próbował, to szczerze zachęcam :-)
Jest!!! U mnie też. Zdjęć nie pokażę ze względów hm... estetycznych :-))
Pod jednym głogiem spośród kilkudziesięciu rosnących w zadrzewieniu - ok 50 podkładek :-)) Hurra!!
#1297
No to pogratulować! Będę kopać nadal.
#3098
od sierpnia 2002
Wiem, że wspólna praca Ani i Darka (i inni?) jest przygotowana i zatwierdzona do publikacji. Bardzo bym chciał, żeby po opublikowaniu jej autorzy puścili tu info, oraz może zeskanowany Abstract.
Ani i Darka tylko, bo mamy tylko dwa znane stanowiska w Polsce - Turew i Kraków. Leży w redakcji Acta Mycologica od listopada 2005.
Jeśli się ukaże - damy abstract i informację o ukazaniu się tej pracy.