Właściwie nie piszę takich zbiorowych postów, ale ten przypadek na to zasługuje.
Wszystko zaczęło się 2006-06-06 gdy na małej łączce kolekcjonowałem workowce. Natrafiłem na zeszłoroczny kwiatostan trawy porośnięty białymi
Mollisia. Zrobiłem kilku kłosom zdjęcie i zabrałem je do domu.
W domu obejrzałem dokładnie pod binokularem po czym pobrałem jedno apotecjum do badań pod mikroskopem biologicznym.
Przyrządziłem preparat, porobiłem szkice, notatki i szybko doszedłem do wniosku, że jest to
Mollisia palustris (Roberge ex Desm.) P. Karst. (1871) wersja duża:
http://wwkk.mikologia.pl/temporary/mollisia/mollisia_20060611_002_B_PERZ.jpg Następnie pobrałem sobie kolejne apotecjum, żeby sprawdzić zmiennośc cech w innym owocniku........... i zdębiałem.
Wygląd całkiem inny a na dodatek bardzo dobrze widoczna, gwałtowna, żółta reakcja parafiz z KOH. Nie tylko parafizy, ale całe ectal excipulum robi się żółte. Dodatkowo ect.exc. POZOSTAJE żółte!
wersja duża:
http://wwkk.mikologia.pl/temporary/mollisia/mollisia_20060606_007_A_PERZ.jpg Pobrałem ponownie apotecjum z "tamtego" kawałka kłosa - brak reakcji. Z tego - jest reakcja. Wrzucam pod binolular....... makroskopowo identyczne - kompletnie nie do rozpoznania.
Nie udało mi się jeszcze oznaczyć tej
Mollisia z reakcją w KOH, ale Andreas obiecał w wolnym momencie pomoc.
--------------------
Kolejna sposobnośc kolekcjonowania
Mollisia nastąpiła niebawem, 2006-06-11 w lesie na podmokłym terenie zebrałem długą, zeszłoroczną łodygę
Juncus. Widziałem, że jest porośnięta z jednej strony brązowymi - z drugiej zaś białymi
Mollisia.
W domu pod binokularem wszystko przestało być takie łatwe. Okazało się, że na tym jednym kawałku łodygi jest co najmniej
PIĘĆ gatunków grzybów.
20060611-002-"A"-PERZ wersja duża:
http://wwkk.mikologia.pl/temporary/mollisia/mollisia_20060611_002_A_PERZ.jpg Grzybka oznaczyłem jako
Mollisia juncina (Pers.) Rehm (1891) i właściwie nie ma innej możliwości. W korekcie do "Fungi of Switzerland I - Ascomycetes" Andreas w zasadzie akceptuje oznaczenia zrobione przez Breitenbacha i Kranzlina wyrażając jednak wątpliwość, czy gatunek ten jest przypisany do dobrego rodzaju.
Grzybek rósł pomieszany z za młodu wyglądającą IDENTYCZNIE którymś gatunkiem z rodzaju
Urceolella (index 20060611-002-"E"-PERZ - być może że
Urceolella tetraspora), ale mikroskop szybko mi ją oddzielił.
20060611-002-"B"-PERZ okazała się znaną mi już (pokazywaną najpierw)
Mollisia palustris (Roberge ex Desm.) P. Karst. (1871) - więc wszystko było w porządku.
Jednak niektóre owocniki miały brązową obwódkę naokoło, co skłoniło mnie do przypuszczenia, że może to jest inny gatunek ? Wsadziłem je pod mikroskop, mimo, że ich wcześniej w terenie nie zauważyłem i.....
20060611-002-"C"-PERZ wersja duża:
http://wwkk.mikologia.pl/temporary/mollisia/mollisia_20060611_002_C_PERZ.jpg Grzybek okazał się być innym gatunkiem, gdyż na przykład miał silną reakcję barwną z KOH. Od razu przypomniał mi się ten z 200-06-06 ale chyba jednak jest tto jeszcze inny gatunek. Posiada inne komórki marginalne, jego ectal excipulum nie robi się całe żółte - tylko jednak standardowo dla
Mollisia oliwkowo-szare (ale conieco z żółtym zabarwieniem). Inny kształt zarodników oraz zdecydowanie inna wielkość komórek t.globulosa skłania mnie do stwierdzenia, że jest to jeszcze inny gatunek od tych wszystkich tu prezentowanych.
I gdy już byłem zdziwiony i zadowolony - zauważyłem, że niektóre z owocników wyglądają na pokryte meszkiem/włoskami. Przyjrrzałem im się dokładniej i......
20060611-002-"D"-PERZ wersja duża:
http://wwkk.mikologia.pl/temporary/mollisia/mollisia_20060611_002_D_PERZ.jpg ....i okazało się, że jest to inny gatunek (czy może nawet inny rodzaj?).
Całkowicie inna budowa komórek ectal excipulum, marginalnych, brak reakcji z KOH - wszystko wyraźnie pokazuje, że mamy do czynienia z PIĄTYM grzybkiem na jednym kawałku trawy (
Juncus)
-------------------------
Jakiś morał albo przesłanie? Czy ja wiem? Przez to, że dokładnie się przyglądam temu co znajduję - mam gatunki, których nie potrafię oznaczyć. Zapracowany Andreas jest tylko jeden i się nie rozdwoi, więc na Jego pomoc należy cierpliwie czekać. Literatura o tym rodzaju jest wielce skąpa........ ale jednak warto.
Warto przyglądać się dokładnie temu co się przynosi do domu (
czy nie tak dawno nie było tematu, gdzie Olaras rozpoznał DWA gatunki nadrzewnych na tym samym patyku? A jeszcze trochę wcześniej, jak to Spinczera chciały oszukać Czernidłaki?). Warto, bo można trawić na wielkie ciekawostki.
I nawet jak wszyscy i wszystko będzie rzucać kłody pod nogi i piętrzyć problemy - nalezy robić swoje i badać, przyglądać się, dyskutować i próbować dojść prawdy.
Ale moralizuję. Dobranoc.
Wasz Pimpuś