Nie sądzę, żeby się dało coś powiedzieć - to może być dosłownie WSZYSTKO, no poza moherem.
Ta sama gałęź, gdzie miały być świeże bułeczki dla muszki(Vide Humor grzybowy)... dzięki pimpek...
Uzupełnie tylko, że dla ciekawości odkruszyłem kilka takich "bułeczek". To coś nie wyrastało z drzewa, ale rosło na nim, było przytwierdzone, dlatego zwróciło moją uwagę...Wnętrze, właściwie pod tą miseczką był brązowy wilgotny proszek...Jeszcze jedna moja przygoda z nieznanym.Pozdrawiam...