Po wymianie głowicy w mikroskopie muszę ponownie wykalibrować mikroskop do pomiarów.
Ponieważ nie posiadam szkiełka mikrometrycznego (a zakup do jednorazowej kalibracji w kwocie 135-140 zł nie bardzo "mi się uśmiecha") chciałem takowe wypożyczyć przez znajomego z instytutu. Jak się okazuje, szkiełka mikrometrycznego tam nie posiadają (lub kolega nie ma dojścia), to zaproponował on mi wypożyczenie szkiełka Thoma.
http://www.chem.pg.gda.pl/Katedry/Leki_Biochemia/dydaktyka/biologia_komorki/zajecia_wstepne.pdf str.5
http://www.carlroth.com//catalogue/catalogue.do?favOid=000000000001026b00050023&act=showNewsCatalogue&lang=pl-pl&catId=PL&market=PL Ponieważ zarówno moja wiedza jak i wyobraźnia w tym zakresie są "silnie" skąpe zastanawia mnie czy to szkiełko spełni swoją rolę w celach kalibracyjnych?
Teoretycznie "na mój rozum" wszystko powinno być niby w porządku, bo najmniejszy kwadrat w wypadku tego szkiełka to 50 mikronów, jest więc dokładny odnośnik do przeliczeń.
Jednak samo szkiełko ma grubość ok. 4 mm.
Czy kalibrując obiektywy przy takiej grubości szkiełka nie uzyskam zakłamań w pomiarach?
Wg. mnie, ta grubość szkła nie ma na to wpływu, jednak wolałbym się upewnić w tej kwestii ;-)