Znalezisko pochodzi z maja b.r. i dzień przed sfotografowaniem wyglądało znacznie bardziej efektownie.

Po pierwsze nie współżyje, tylko pasożytuje. Po drugie nie sposób precyzyjnie oznaczyć gatunku. Po trzecie prawdopodobnie rodzaj Phloliota.

Wybacz, ale nie wierzę Twojej ekspertyzie.
Zwłaszcza że popełniasz błędy w łacinie.
Maj to był, Polska, skraj Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Rayn, Piotr miał na myśli to, że można by było pokusić się o oznaczenie, ale jakiś krańcowo skończony kretyn pobierając eksykat oderwał trzonek :-(
Ech, i teraz Ty, przez jakiegoś idiotę masz problem z oznaczeniem grzybka - rozumiem frustrację. Ale życzę powodzenia, na pewno ktoś się znajdzie, kto Ci pomoże - zwłaszcza, że maj to był.

ach! Trzeba było tak od razu. Skoro skraj Jury Krakowsko-Częstochowskiej to na 99,99% jest to Pholiota jalapensis (Murrill) A.H. Sm. & Hesler 1968; Niestety bez trzonka się nie dowiemy :( a szkoda bo nie ma jeszcze tego gatunku w atlasie, zdjęcie by się przydało!

AAAAA, no tak. To jest ten gatunek, który oficjalnie z Polski nie był jeszcze publikowany, tylko domniemywano, że jako Invasive Alien Species ma szansę występować na wapiennych glebach cieplejszego południa kraju, fakt.
Tak więc jest to kolejny dowód na to, że tak dokładne podawanie lokalizacji (a właśnie - który skraj?) bardzo pomaga przy oznaczeniu.
No ale za ten trzonek, to Marku powinieneś dorwać tego, kto to zrobił i zafundować mu kręcenie saszetki. Aż szkoda.....