Czyżby jej łacińska nazwa brzmiała Lepista luscina?
Ja bym stawiał na młoddą G. nagą (Lepista nuda)?
Jedynie niepokoją mnie jasne blaszki, choć u młodych być może nie stanowi to problemu ?
Jeszcze ta biała grzybnia u podstawy trzonu ?
Ew. G. brudna (Lepista sordida)???
Jednak dam sobie na dziś już spokój, bo zaczyna mi się w głowie robić "groch z kapustą" :-(
G. szarofioletowa to Lepista glaucocana.
A może i Gąsówka szarofioletowa ?
Mam już DOŚĆ, DOŚĆ, DOŚĆ
Na pewno nie gąsówka naga. Jest absolutnie niepodobna. Gąsówka naga nie ma takiej ziarnistości na kapeluszu. Nie ten odcień, nie ta konsystencja. Nie taki trzon.Ten grzyb wygląda na bardzo chropowaty i kruchy. Podejrzewam też, że nie jest to gąsówka dwubarwna. Gąsówka mglista też nie. Może to w ogóle nie być gąsówka.
Faktycznie z tą nagą "palnąłem jak łysy grzywą o beton" :-(
Na usprawiedliwienie mogę dodać, że już ledwo siedziałem przy komputerze :-(
Morał: "Lepiej się wcale nie odzywać, niż odzywać się tak głupio" jak tom ja uczynił :-(((
Och,proszę, nie żartuj tak! Przecież wszyscy czasami piszemy głupoty! O to chodzi! Ja też czasem myślę: a może by nie robić z siebie głupa? Potem jednak myślę, że przecież to forum po to jest, żeby gadać i się uczyć na błędach i nie- swoich i cudzych.:)
:-) Oooo!!! Już mi znacznie lżej na duszy :-)
Jolu, dzięki za duchowe wsparcie :-)
Tym bardziej, że wracając z córą z przedszkola zaszliśmy do małego lasku i "przytachaliśmy" reklamówkę przepięknych i zdrowych jak koń gąsówek mglistych ( w lasku zostało jeszcze z pięć razy tyle).
Ponieważ wcześniej używałem je w niewielkich ilościach jako dodatek do mieszanek nie chciałem wszystkich wykosić, bo nie wiem jakie będą ich walory smakowe w opcji solo.
Z pewnością część pójdzie w słoiczki, bo są tak jędrne i sprężyste, że aż się same o to proszą :-)
Mimo, że u Marka w CD atlasie jest ...zapach wyraźny, bardzo charakterystyczny, niezbyt miły (kwaskowaty, mączno-zjełczały)., gdy wsadzam nos w tą reklamówkę, to jest on intensywny i charakterystyczny, jednak dodatkowo (dla mnie) pociągająco-inspirujący, zachęcający do kulinarnych doświadczeń :-) - moja ocena może się mijać z prawdą bo ciągle mam silny katar :-(
Jesteś świadom tego, że gąsówka mglista może wywołać sensacje żołądkowe u wrażliwych osób? Ja tego nie przerabiałam, ale tak jest w literaturze. Poczekaj może, co powiedzą inni...
Tez nie jadłam, bo zapach był dla mnie "niedoprzejścia". Literatura rzecze, żeby uważać na możliwość pomyłki z wieruszką zatokowatą (sypie zarodnikami na różowo) i że młode owocniki mają szczególną tendencję do powodowania zaburzeń żołądkowych. No i piszą jeszcze, że należy obgotować i odlać wodę, ale nie znalazłam jakiegoś jasnego wytłumaczenia jaka to substancja powinna byc wylana z wodą. A i piszą jeszcze, że gąsówki mgliste są dobre marynowane.
Marku, a ten kapelusz grzybków na zdjęciu to był taki fioletowawy jak widać na ekranie czy tylko szary??
Widziałam :-) Ciekawe czy Ci będą smakować te marynowane?
Ja bym jednak skłonił się ku Tricholoma.Popatrzcie na tą wyrażnie odgraniczoną białą strefe w górze trzonaA co do fioletu to chyba jestem daltonistą bo nie za bardzo je widze:)
Czy ta biała strefa w górze trzonu to jakaś cecha charakterystyczna dla Tricholoma? Nigdy nie zwracałam na to uwagi. Raczej blaszki i konsystencja.
Niektóre gatunki gąsek,szczególnie z tych o brązowych kapeluszach mają wyrażną strefe w szczycie trzona,która pomaga w identyfikacji gatunku