chyba jednak wachlarzowiec, moja żagwica troszkę inaczej wyglądała!
Żagwica jest bardziej szara, prawda?
Tak, taka myszkowata, popielata i ma takie fajne rysuneczki na kapelusikach!!! ;-)
zbliżenie jest możliwe, ale będzie mało czytelne. jeśli grzyb będzie na stanowisku postaram się zrobić w domu. tylko że to blisko ścieżki spacerowej, reszta już wiadoma :-(
#2115
od października 2007
Najprostszym sposobem rozpoznania jest uciśnięcie porów - u wachlarzowca ciemnieją i czernieją, a u żagwicy nie. Barwa kapeluszy i ich mechatość u obu gatunków jest bardzo zmienna i zmienia się podczas całej ontogenezy.
czernieją ale dopiero po dłuższym czasie
#2120
od października 2007
To znaczy? "Dłuższy czas" to mało precyzyjne określenie - ja też na pewno kiedyś, po jakimś tam dłuższym czasie, sczernieję i cóś mnie nadeżre :-)
nie potrafię dokładnie określić, maltretowałem ten mały okaz i nie było żadnej reakcji. schowałem do kieszeni kurtki,gdzie miał wygodnie. potem zająłem się blaszkowcami. tak byłem nimi zaintrygowany, że zapomniałem o maleństwie. dopiero za ponad pół godziny mu się przyjrzałem, miał prawie czarne plamy, tam gdzie były przetarcia. co do przyszłości nie dam się grzybom !! :-))
to są moje pierwsze kroki w poznawaniu świata grzybów, nie mówiąc o fotografowaniu. moim zdaniem to kwestia poznania możliwości aparatu jak i odpowiedniego kadrowania, dzięki za zainteresowanie się moim wątkiem,
#2130
od października 2007
Wachlarzowiec, wachlarzowiec. Choć wolę starą nazwę: Żaglowiec. Mam ich pełno w okolicy :-)
#2132
od października 2007
Ale jednak... chętnie obejrzę na żywo, w końcu Las Arkoński mam 20' rowerem od domu :-)
#6020
od stycznia 2007
Inna nazwa wachlarzowca to flagowiec, nie żaglowiec :-)
Wg Atlasu Marka S - wachlarzowiec- "jego pory i powierzchnia kapelusza przy ucisku czernieją"
żagwica - "Pory białawe do kremowych, uciśnięte nie zmieniają barwy"
Warto byłoby to sprawdzić, polecano mi ten test, gdy pokazywałam swoje podobne znaleziska :-)
#2135
od października 2007
Racja Basiu, ten "żaglowiec" to wynik żonglowania nazwami - właśnie dzięki Meripilus giganteus w ogóle trafiłam na to forum, więc były już: frachtowiec, kolumbryna, żaglowiec, jachtowiec, flagowiec, katamaran :-))) ...u moich kolegów, którzy grzybami się nie zajmują. Co dziwne, wygląda na to, że po latach żaglowiec spodobał mi się bardziej niż prawidłowy onegdaj flagowiec! :-)
PAULO !! byłem dzisiaj na stanowisku żagwicy, zostały tylko ogonki ktoś płaty powycinał. co do żaglowca dzisiaj do niego nie dopłynąłem, ale mam nadzieję że tą burzę grzybiarzy przeżyje. żaglowca możesz znaleźć jadąc ścieżką przy strumieniu Arkonka od strony wybiegu dla psów.
#6024
od stycznia 2007
A ja dopłynęłam dziś do żagwicy Grifola frondosa! :-))) Z samego raniusieńka grzybowy rekonesans jeszcze przed pracą :-))) Cudna sprawa, zarówno rekonesans, jak i znalezienie takiego grzybka :-)
Fotę dla porownanania mogę pokazać, ale już z domu :-)
A ten Henrykowy na pierwszych fotach do wachlarzowiec wg mnie :)
#2147
od października 2007
Henryk, robisz chyba ten sam błąd, co ja setki razy - nie sfociłeś stanowiska "plenerowo"? To znaczy - najpierw ogół, czyli otoczenie ogólne, tego nie zrobiłeś. Ja przez to niedopatrzenie wielokrotnie nawet nie mogłam ponownie znaleźć swojego znaleziska...
LUDZIE: Foćcie najpierw plener i otoczenie, jedno,dwa, trzy ujęcia. Co niedziwne, to jest ważne najbardziej w rejonach, w których ingerują ludzie.