Proszę sprawdzić czy rusza się takie coś na ogonku jeśli tak to czubajka czerwieniejąca.
Wojtek pierwszy raz słyszę o takiej czesze w identyfikacji C. czerwieniejącej "ruszające się takie coś na ogonku". Możesz wyjaśnić?
Żartowniś:-)
Takie coś na ogonku to zdecydowanie pierścień który ma być u cz. czerwieniejącej przesuwny(nie połaczony z trzonem).
U młodych owocników cecha ta jednak może sprawiać kłopoty z tego stwierdzeniem. U starszych powinien z łatwością przesuwać się po trzonie.
Co do gatunku nie chce jednak wypowiadać się pomimo że często widuję cz. czerwieniejące ale te Twoje są nad podziw kudłate.
Zaczekaj lepiej, może Błażej się odezwie.
:-)
Te, które ja zbieram są właśnie takie kudłate.
Wg. mnie, czubajka czerwieniejąca, wręcz ogrodowa. Wystarczy potrzeć po trzonku, a zrobi się czerwona.
#535
od lipca 2007
Wojtek u czubajki kani pierscien tez jest przesuwny na trzonie. Ale trzon jest zupełnie inny - z zygzakowatym brunatnym wzorkiem. U tej jest idealnie gładki, ani śladu wzorka.
Myślę, że to wyraźne przebarwianie się miąższu po przekrojeniu jest cechą pozwalającą na identyfikację.
Jolu, ja juz dawno cz. czerwieniejącej nie zbierałem. Masz rację co do jej "kudłatego" kapelusza. Pamięć jest zawodna. Musiałem sprawdzić w archiwalnych fotkach. Faktycznie kudłate jak chol.... :-)))
Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ale chyba gdzieś była wzmianka o tym że czerwienienie miąższu nie jest tylko i wyłącznie cechą cz. czerwieniejącej.
Przy grzybkach jadalnych jestem bardzo ostrożny w wypowiadaniu swoich opinii ale jesli bym już musiał to jednak dałbym te 90% za tym że jednak jest to, tak jak na wstępie Małgorzato typowałaś, właśnie czubajka czerwieniejąca:-)
Omijam je jednak teraz bo jest tyle lepszych grzybków do konsumpcji więc po co ryzykować.
W celach hobbystycznych, ... to juz zupełnie inna sprawa.
W ubiegłą niedzielę wszyscy u mnie uganiali sie za płachetkami, podgrzybkami i opieńkami a ja pojechałem do puszczy gdzie "żywego ducha nie było" i nakosiłem gołąbków,że ledwie do domu przywlokłem.
Dzięki Wam je zacząłem zbierać i wszystkich do tego przekonuję.
Niebo w gębie:-)))
#5110
od kwietnia 2004
Mam z nimi doświadczenie, bo na terenie lasku, gdzie bardzo często przebywam od jakichś 30 lat występują one na setki.
(wypowiedź edytowana przez jolka 29.września.2010)
#536
od lipca 2007
Moje pytanie wynikało z chęci upewnienia się, że to czubajka czerwieniejąca, aby jej nie zbierać. Naczytałam się, że jest gorsza smakowo od kani, a i może wywoływać zaburzenia ze strony układu trawiennego.
No, ... jeśli nie w celach konsumpcyjnych to notowania cz. czerwieniejącej rosną do 99,9 % :-)
Jadłem ją i nigdy z tego powodu nie miałem żadnych problemów.
O!... nie zauważyłem że przed Małgorzatą, Jola sie "wpisała". Wielkie przepraszam:-)
Jolu u mnie tez ich sa setki ale jak na razie zbieram tylko wybrane gatunki. Rodzina juz przekonana co zalet kulinarnych tego grzybka. Latem zebrałem trochę g. zielonawego ale wkurzało mnie jak co piaty czy dziesiąty nie zamieszkały.
Teraz prawie 100% zdrowych:-)))
#5120
od kwietnia 2004
W tym roku grzyby są wyjątkowo nie zaczerwione. Świetnie!
Tak, czerwieniejąca nie ma tego aromatu, co kania, ale mi smakuje. Nigdy jeszcze nie miałam żadnych po nich sensacji żołądkowych.
W ogóle chyba tylko raz miałam po... niedogotowanych gąsówkach albo starych lejkowcach. Chyba, że przyczyna była całkiem inna i to po prostu zbieg okoliczności.