Dzięki Tobie, Marek, zaczęłam szukać i wypatrzyłam. W poprzednie lata znajdowałam je, gdy już były za dojrzałe, tzn, gdy jajo mocniej wychodziło z ziemi. Teraz tylko białe czubeczki było widać. Wiem, gdzie szukać następnych.
Nie, nie zjem wszystkich. Teraz jeszcze uraczę męża. Smaczne było. Żyję, kwitnę - nie bójcie się spróbować.